Robert Lewandowski stracił ojca, gdy miał 16 lat. Nowe informacje o jego tacie
Krzysztof Lewandowski, tata Roberta, zmarł, gdy jego syn miał zaledwie 16 lat i dopiero zaczynał poważną piłkarską karierę. Na jaw wyszły nowe informacje o tacie najlepszego polskiego piłkarza, który miał wielki wpływ na życie i dalsze losy kapitana polskiej reprezentacji.
Robert Lewandowski jako nastolatek przeżył ogromny rodzinny dramat. Jego ojciec, Krzysztof, chorował na nowotwór, zmarł jednak z powodu wylewu. Miał wtedy 49 lat, a jego 16-letni wówczas syn dopiero stawiał pierwsze kroki w piłce nożnej, grając w IV-ligowej drużynie Delta Warszawa. Nie zdążył nawet zadebiutować w seniorskiej drużynie.
Robert Lewandowski stracił ojca w wieku 16 lat
Był to wielki cios dla Roberta Lewandowskiego, o czym mówił w programie „Projekt: Lewy” na TVP. Być może to był właśnie przełomowy moment w jego życiu, wstrząs, który ukształtował jego charakter, dzięki któremu udało mu się osiągnąć tak spektakularne sukcesy.
- Gdy straciłem ojca, miałem 17 lat [do 17. urodzin brakowało mu ok. pięciu miesięcy - przyp. redakcja]. Z dnia na dzień z chłopaka musiałem stać się mężczyzną. Nie byłem na to gotowy. Mogłem się poddać albo iść dalej i pokazać, że dam radę - przyznał Lewandowski.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Nowe informacje o tacie Roberta Lewandowskiego
Krzysztof Lewandowski, który sam był sportowcem, zawsze wierzył, że jego syn jest w stanie odnieść wielki sukces. To on woził go na treningi i robił wszystko, by zapewnić synowi jak najlepszy start.
W programie na TVP pojawiły się osoby blisko związane z rodziną Lewandowskich. Jedną z nich była Jolanta Dolecka, przyjaciółka domu, która ujawniła nowe informacje o tacie kapitana reprezentacji Polski.
- Na pewno wielka jest zasługa ojca w tym, że Robert osiągnął taki sukces. Był taki jak Iwona - towarzyski, wszędzie go było pełno. Były momenty, że przy stole się przekrzykiwali. On zawsze mówił: „Zobaczycie, jakim Robert będzie zawodnikiem”. Żal, że tego nie zobaczył. A byłby na pewno bardzo, bardzo dumny - powiedziała.
To niezwykle przykre, że tata być może najlepszego piłkarza Polski w historii, który zawsze wierzył, że jego syn osiągnie wielkie rzeczy, nie mógł być świadkiem choćby ułamka tego, czego dokonał Robert.
Zaledwie miesiąc temu Robert Lewandowski zdobył 42. bramkę w jednym sezonie Bundesligi, dzięki czemu pobił 49-letni rekord legendarnego Gerda Mullera. Na swoim koncie ma m.in. najszybciej strzelone cztery bramki w historii Ligi Mistrzów, gdy w meczu z Crveną Zvezdą Belgrad czterokrotnie pokonał bramkarza rywali w ciągu 14 minut i 31 sekund (53', 60' 64', 68').
Wszyscy kibice na świecie pamiętają też jego pięć goli w meczu z VfL Wolfsburg, które zdobył w ciągu 9. minut. Ostatnie trafienie Lewandowskiego miało miejsce na Euro 2020. Gol zdobyty w meczu z Hiszpanią zapewnił Polsce remis i dalsze nadzieje na wyjście z grupy.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Lek Angeliq zniknął z aptek. Brakuje go w hurtowniach od wiosny, nie ma zamienników
Podkarpacie: Przez wieś przeszła nawałnica. Nagła, niszczycielska zmiana pogody
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: o2