Putin nie miał litości. Siergiej Biesiada miał zapłacić wysoką cenę za rzekomą zdradę
Światowe media informują, że bliski współpracownik Władimira Putina trafił do aresztu śledczego w rosyjskim Lefortowie. Był szef departamentu wywiadu zagranicznego Federalnej Służby Bezpieczeństwa Siergiej Biesiada jest podejrzewany przez władze na Kremlu o zdradę narodu. Wcześniej mężczyzna przebywał w areszcie domowym, gdzie trafił po serii niepowodzeń rosyjskiego wojska na terenie Ukrainy.
O tym, że Władimir Putin nie ma żadnej litości dla swoich przeciwników, a także zdrajców, wiadomo nie od dziś. O jego mocnych rządach przekonał się były szef departamentu wywiadu zagranicznego FSB, Siergiej Biesiada.
Mężczyzna trafił do aresztu domowego po tym, jak rosyjskie siły zaczęły odnosić drastyczne straty na terytorium okupowanej Ukrainy. Światowe media poinformowały, że w ostatnim czasie został przeniesiony do więzienia śledczego w Lefortowie.
Informację dotyczącą Biesiady przekazał portal Ukraińska Prawda, powołując się na Andrieja Sołdatowa, dziennikarza specjalizującego się w tematyce rosyjskich służb specjalnych. Serwis poinformował, że był szef wywiadu zagranicznego został przeniesiony z aresztu domowego do specjalnej placówki w Lefortowie. Poinformowano również, że sprawą Siergieja Biesiady, już po przeniesieniu go do aresztu śledczego, zajmuje się Główny Wojskowy Departament Śledczy IC.
Putin nie miał litości dla byłego szefa wywiadu. Zdecydował się na stanowczy ruch
W opinii ekspertów taka decyzja Władimira Putina może świadczyć o rosnącej frustracji rosyjskiego przywódcy w związku z brakiem postępu na froncie ukraińskim. Wielu z nich uważa, że prezydent Federacji Rosyjskiej jest bardzo niezadowolony z działania służb specjalnych.
Warto podkreślić, że Biesiada był jednym z najbardziej zaufanych osób Władimira Putina. W czasie ukraińskiego Majdanu w 2014 roku Biesiada znajdował się w Kijowie. Jego głównym zadaniem było utrzymanie Wiktora Janukowycza u władzy.
Według dziennikarza Andrieja Sołdatowa, Biesiada został zatrzymany w lutym 2022 roku. Wśród zarzutów znalazły się m.in. nieudolne działanie wywiadu, a także niewłaściwe wykorzystanie środków budżetowych na inwazję na Ukrainę. Serwis Ukraińska Prawda w swoim komunikacie przekazał, że niewykluczone jest, iż Kreml podejrzewa Biesiadę o przeciek informacji do amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej oraz podawanie Putinowi nieprawdziwych wiadomości ws. sytuacji w Ukrainie.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Alaksandr Łukaszenka ma żądania w kwestii negocjacji dot. zakończenia wojny w Ukrainie
-
"Potencjalne powiązanie z ogniskiem zatruć pokarmowych". Popularne słodycze wycofywane ze sklepów
-
Znamy pierwsze szczegóły projektu zmiany konstytucji posłów PiS
Źródło: Ukraińska Prawda / PAP / Goniec.pl