Przykre doniesienia o zdrowiu Grzegorza Markowskiego. Córka zabrała głos
Grzegorz Markowski 23 września skończy 70 lat i — pomimo wieku — wciąż pozostaje jedną z największych gwiazd polskiego rock'n'rolla. Wokalista, w myśl przesłania jednego ze swoich utworów, zszedł ze sceny niepokonany. Jak wynika z najnowszych informacji, zrobił to we właściwym momencie, gdyż jego zdrowie zaczyna zawodzić.
Grzegorz Markowski trzy lata temu zakończył karierę. Czuje się coraz gorzej
Organizm legendarnego lidera Perfectu "coraz częściej odmawia mu posłuszeństwa". Córka sławnego muzyka, Patrycja Markowska , zdradziła, że faktycznie ze zdrowiem jej taty nie jest najlepiej. Muzyk, który trzy lata temu zakończył karierę i pożegnał się z fanami, nie jest w idealnej kondycji.
- Gdy z chłopakami żegnaliśmy się z wami, obiecaliśmy zagrać serię koncertów kończących nasze wspólne perfectowe granie. I to był super plan. Perspektywa, że robi się coś ostatni raz, jest bardzo kusząca. To było przed pandemią. Nie mogę zagrać koncertów, które wiem, że nie będą nawet w połowie takie jak kiedyś . A to z uwagi m.in. na mój stan zdrowia, który się ostatnio pogorszył. Jest to dla mnie bardzo trudna decyzja — napisał legendarny artysta, zwracając się do swoich fanów poprzez media społecznościowe swojej córki.
Mimo zakończenia kariery, Grzegorz Markowski wraz z ukochaną latoroślą kilkukrotnie pojawił się jeszcze na scenie, jednak nie dało się ukryć, że występy są dla niego coraz większym wyzwaniem. Legenda rocka nie jest już w stanie dać z siebie tyle, co kiedyś.
Grzegorz Markowski wyciągany jest na scenę przez własną córkę
W rozmowie z portalem pomponik.pl Patrycja Markowska potwierdziła, że jej cierpi na spadek sił witalnych. Okazuje się, że koncertowanie po "zejściu ze sceny" to jej pomysł, gdyż chciała, aby aktywnie robił pewne rzeczy.
- On się czasami zgadza, ale ja muszę uszanować to, że on chce zwolnić. Nie mogę go ciągnąć na siłę i namawiać do roboty, bo ma swoje lata i myślę, że zaśpiewał już tyle dźwięków i zagrał już tyle koncertów, że nie ma sensu robić tego na siłę — zdradziła córka legendarnego artysty.
Patrycja Markowska potwierdza, że organizm wokalisty Perfectu "coraz częściej odmawia mu posłuszeństwa", a sam artysta robi dobrą minę do złej gry i stara się nie okazywać gorszego samopoczucia.
- W tym roku kończy 70 lat, to jest taki wiek słuszny. On to jest rockandrollowiec, nie skarży się, jest dzielny. Świetnie brzmi, jak wychodzi na scenę, to widzę reakcję ludzi. Graliśmy we Wrocławiu, w Radiu Wrocław i przysięgam, cztery osoby w pierwszym rzędzie płakały, jak go widziały , naprawdę! Miały łzy wzruszenia, stąd też moja odwaga, żeby go czasami gdzieś wyciągać — powiedziała Patrycja Markowska.
Uważacie, że córka artysty dobrze robi, wyciągając legendarnego artystę do ludzi, czy powinna dać Grzegorzowi Markowskiemu odpocząć i usiąść na fotelu w ulubionych kapciach?
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Rozbili jajka z popularnego sklepu i zaniemówili. Zjechała się cała rodzina
-
Znajdziesz serduszko na obrazku? Tylko nieliczni potrafią je znaleźć w mniej niż 10 sekund
-
Doda mimo zakazu wparowała na scenę w TVN. Nie dali jej nic powiedzieć
Źródło: Pomponik.pl