Przyjaciel ujawnił, jak Michał Wójcik radzi sobie po śmierci ukochanej. Wyznanie łamie serce
Od kilku dni oczy całego kraju zwrócone są w kierunku Michała Wójcika, który przeżywa śmierć swojej ukochanej. Znany z kabaretu Ani Mru-Mru artysta ponad miesiąc temu pożegnał Janinę Włudarczyk, z którą wychowywał czteroletniego synka. Jak obecnie się czuje?
Ukochana Michała Wójcika zmarła przeszło miesiąc temu
Ukochana artysty zmarła w wieku 37 lat zmarła na raka, z którym walczyła od kilku lat. Jak obecnie radzi sobie Michał Wójcik, który został sam z czteroletnim synkiem? Przyjaciel artysty opowiedział o tym, jak obecnie wygląda życie artysty.
W poniedziałek 17 kwietnia media obiegła smutna wiadomość, że nie żyje Janiny Włudarczyk, partnerka Michała Wójcika. Ukochana kabareciarza w 2020 roku, rok po urodzeniu ich syna Michała juniora, zachorowała na raka. Gwiazda kabaretu "Ani Mru-Mru" od razu mocno zaangażował się w zbiórkę na leczenie ukochanej, a pieniądze udało się zgromadzić w rekordowe trzy dni.
Michał Wójcik walczył o życie ukochanej
Od momentu zbiórki minęły trzy lata i wszyscy myśleliśmy, że leczenie przyniosło pożądane skutki. Niestety ukochana artysty ostatecznie przegrała z chorobą i odeszła 6 marca. Sam Michał Wójcik przez ponad miesiąc milczał, ale przykrą informację potwierdził mediom Krzysztof Ferdyn. Pogrzeb ukochanej kabareciarza odbył się 11 marca, a jej ciało spoczęło na cmentarzu komunalnym w Katowicach przy ul. Panewnickiej.
Nie da się ukryć, że śmierć ukochanej musiała być dla Michała Wójcika ogromną tragedią, po której bardzo trudno wrócić do normalności. Artysta został sam z czteroletnim synkiem i musi dla niego jak najszybciej odnaleźć się w nowej sytuacji.
- To straszna tragedia. Michał jest w bardzo ciężkim stanie psychicznym - powiedział rozmowie z "Super Expressem" przyjaciel artysty, Bartosz Brzeskot. Przy okazji zaznacza, że kabareciarz się nie poddaje, bo ma dla kogo żyć i musi się opiekować czteroletnim synkiem, który również odczuwa stratę ukochanej mamy.
Jak radzi sobie Michał Wójcik po stracie ukochanej?
- Jest zdruzgotany, ale wie, że musi żyć i pracować dla dziecka. Mimo że jest mu bardzo ciężko, stara się nie poddawać... Stara się spędzać z dzieckiem jak najwięcej czasu. W opiece nad synkiem pomaga mu najbliższa rodzina - dodaje Bartosz Brzeskot.
Michał Wójcik jest doskonale świadomy tego, że w tym trudnym czasie musi być oparciem dla swojego syna i to na nim spoczęła cała odpowiedzialność, dlatego stara się spędzać z nim każdą chwilę, ale pamięta również o tym, aby zadbać o jego utrzymanie. Kabareciarz mimo bólu, nie zrezygnował z zawodowych obowiązków i nadal rozśmiesza Polaków, choć z pewnością nie jest mu do śmiechu.
- Kontrakty zostały podpisane. Z pewnych przyczyn nie może zrezygnować z tych występów. A z drugiej strony tak naprawdę praca i obowiązki trzymają go w ryzach. Michał ma poczucie obowiązku, nigdy nie zawiódł swoich fanów i pracodawców. Praca poniekąd jest dla niego terapią [...] Kiedy widziałem się z nim chwilę przed Wielkanocą, jego stan mocno mnie zaniepokoił, na szczęście pomału otrząsa się z tej traumy i stara się normalnie funkcjonować - zdradził przyjaciel Michała Wójcika, Bartosz Brzeskot.
Źródło: Super Express