Prezenterka Polsatu pokazała, co musi zakrywać przed kamerami. Polacy są wściekli. "To jakaś paranoja"
Wioleta Wramba od kilku lat prowadzi “Wydarzenia” w Polsacie. Gwiazda stacji pokazała ostatnio kulisy swojej pracy. Przed wejściem na antenę prezenterka musi się długo przygotowywać. Zdradziła, co się dzieje, zanim usiądzie przed kamerami i zapozna widzów z informacjami z kraju i ze świata. Internauci oburzyli się na wieść, że dziennikarka musi ukrywać znaczący element swojego wyglądu. W sieci pojawiło się mnóstwo krytycznych komentarzy – rozpętała się prawdziwa burza.
Wioleta Wramba musi ukrywać swoje tatuaże przed wejściem na antenę
Wioleta Wramba to doskonale znana widzom Polsatu dziennikarka. Najpierw prowadziła programy Polsat News, w marcu 2023 roku została prezenterką Wydarzeń. Poza pracą przed kamerami telewizyjnymi jest także bardzo aktywna w social mediach. Bardzo często i chętnie dzieli się ze swoimi obserwatorami życiem zawodowym i prywatnym. Kilka dni temu na TikToku dodała filmik, w którym opowiada fanom o kulisach swojej pracy. Widzimy na nim cały proces przygotowań przed wejściem na antenę.
Warto zaznaczyć, że praca prezentera telewizyjnego nie należy do najłatwiejszych. Dziennikarze zaczynają pracę bardzo wcześnie – nawet kilka godzin przed wystąpieniem przed kamerami. Bardzo ważny jest wizerunek prezenterów – na tym polu ogromną rolę do wykonania mają z kolei styliści, makijażyści i fryzjerzy. Wszystko po to, aby z jak najlepszej strony pokazać się widzom – choćby na kilka minut. Z opublikowanego przez Wrambę filmiku dowiadujemy się, że nie może ona pokazywać w Polsacie istotnego elementu swojego wyglądu.
Ksiądz nie wytrzymał ze śmiechu. Nagranie z komunii obiegło siećW Polsacie nie można pokazywać swoich tatuaży przed kamerami
Na krótkim nagraniu, opublikowanym przez dziennikarkę na TikToku, widzimy, jak przygotowuje się do pracy przed wystąpieniem przed kamerami. - Tym filmem witam się z państwem na TikToku. Dzień dobry, na start takie behind the scenes, czyli po naszemu telewizja od kuchni - napisała.
Okazuje się, że prezenterka nie może w programie pokazywać swoich licznych tatuaży. Jeden z nich ma na dekolcie. Za każdym razem przed wejściem na antenę makijażystka pieczołowicie go ukrywa. I faktycznie, kosmetyki działają cuda – ciało Wiolety wygląda, jakby nigdy nie było ozdobione tuszem.
Fani dziennikarki oburzeni tym, że prezenterka musi zakrywać tatuaże przed wejściem na wizję
Znaczna część internautów po obejrzeniu filmiku dała upust swojemu oburzeniu. Pisali, że zmuszanie dziennikarki do ukrywania tatuaży to istny wyraz zacofania i że tatuaż to przecież nic złego, żeby go zakrywać. - “2023 rok, a trzeba zakrywać tatuaże”; “To jakaś paranoja, w Ameryce to jest na porządku dziennym”; “Mam nadzieję, że dożyję czasów, w których nikogo nie będą obchodziły cudze tatuaże”; “Trochę to bardzo przykre. Ten kraj to paranoja”; “Mnie przeraża, że nadal istnieje w społeczeństwie takie myślenie o tatuażach” - pisali wzburzeni.
Główna zainteresowana zdradziła jednak, że dla niej zakrywanie tatuażu nie jest żadnym problemem. Zapewne nie spodziewała się, że swoim nagraniem rozpęta taką burzę w sieci.
