Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Prawda o kochance i dziecku Rafała Patyry wyszła na jaw. Prezenter szczery do bólu
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 04.07.2024 23:02

Prawda o kochance i dziecku Rafała Patyry wyszła na jaw. Prezenter szczery do bólu

Rafał Patyra
fot. KAPiF

Rafał Patyra to postać znana i kontrowersyjna w polskim świecie mediów. Przez lata związany był z Telewizją Polską, a po zmianach w zarządzie mediów publicznych przeszedł do Telewizji Republika. Obecnie prowadzi program informacyjny "Express" oraz śniadaniówkę "Republika Wstajemy!". Przed laty jednak najgłośniej o nim było z powodu niewierności i nieślubnego dziecka.

Rafał Patyra odsłonił kulisy swojego romansu. Wszyscy byliśmy zaskoczeni

Kariera zawodowa Rafała Patyry to tylko jedna strona medalu. Uchodzący za wyjątkowo wierzącego dziennikarz wzbudził ogólnopolską kontrowersje, gdy wyznał, że ma nieślubne dziecko, które było owocem jednego z romansów. Związek z tajemniczą kobietą niemal zrujnował jego małżeństwo.

Kilka lat temu dziennikarz przyznał się do romansu, który omal nie zniszczył jego małżeństwa z Joanną Patyrą. Jego kochanka urodziła mu nieślubne dziecko, co było ogromnym ciosem dla jego żony. W wywiadzie dla "Dobrego Tygodnia" Rafał Patyra opowiedział o swoich trudnych przeżyciach i o tym, jak wiara pomogła mu podjąć decyzję o powrocie do żony.

W końcu zawołałem do Boga: "zajmij się tym, bo sam sobie nie poradzę. Zrób ze mną, co chcesz!" I Pan Bóg wziął sprawy w swoje ręce - wspominał dziennikarz.

Agnieszka Włodarczyk otrzymała diagnozę. "Warto robić badania wcześniej"

Rafał Patrya miał więcej niż jeden romans. Uważał, że kochanka jest miłością jego życia

Niedawno, w programie "PRZEmiana", Rafał Patyra zdradził nieco więcej na temat swojej niewierności. Wyznał, że to nie był jego jedyny romans.

Łatwo się złapać w tę pułapkę, bo naprawdę jest to duża pokusa. Piękny świat, choć mocno nieprawdziwy i ten romans, który został spuentowany dzieckiem niesakramentalnym, wcale nie był pierwszy - przyznał.

Dziennikarz opowiedział również, że miał kilka romansów, ale ten jeden wydawał mu się szczególny, ponieważ sądził, że spotkał miłość swojego życia.

Ja miałem kilka tych romansów, ale ten romans akurat był inny od wcześniejszych, dlatego że mi się wydawało, że spotkałem miłość swojego życia, która została mi gdzieś tam z góry zesłana. Poniosło mnie bardzo wyraźnie. Ja byłem przekonany, że moja przyszłość jest w tym drugim związku, tylko może za wrażliwy byłem, żeby tak po prostu odciąć żonę i dwie córki i odsunąć je na drugą stertę - dodał Rafał Patyra, który ostatecznie postanowił wrócić do żony i naprawić swoje małżeństwo.

Rafał Patyra postanowił wrócić do żony. Ukochana mu przebaczyła

Jednym z najbardziej poruszających aspektów tej historii jest wybaczenie, jakie otrzymał od swojej żony. Dziennikarz podkreślił, że każde sakramentalne małżeństwo jest do odratowania, choć zaznacza, że są sytuacje, w których separacja może być konieczna, np. w przypadkach przemocy. Uważa ponadto, że małżeństwo to związek trzech osób “bo i Jezus tam jest, a nie tylko mąż i żona”.

To właśnie wiara pomogła dziennikarzowi uratować związek. Dzięki temu Rafał Patyra wie, że współczesny świat pełen jest pokus, które mogą zniszczyć nawet najstabilniejsze związki. Podkreśla jednak, że ważne jest, aby pamiętać o przysiędze małżeńskiej i odpowiedzialności przed Bogiem. 

Warto o tym przypominać, że my jesteśmy zobowiązani trwać w przysiędze, jaką sobie dajemy i jemu [Bogu – przyp. red.], i to jest coś, co jest naprawdę ważne. Bo my z tej przysięgi będziemy rozliczani - stwierdził dziennikarz.

Rafał Patyra przeszedł przez wiele trudnych momentów w swoim życiu osobistym, które miały ogromny wpływ na jego małżeństwo. Jego wyznania dotyczące romansów i walki o odnowę związku dowodzą nie tylko tego, jak skomplikowane potrafią być ludzkie relacje, ale są także przykładem, że możliwe jest odbudowanie zaufania i trwałego związku nawet po zdradzie.

Rafał Patyra
fot KAPIF
Rafał Patyra i Joanna Patyra
fot KAPIF
Powiązane
Reksio
QUIZ. Kultowe bajki z czasów PRL. Tylko najlepsi zdobędą chociaż osiem punktów