Poseł PO przyszedł do Sejmu z koronawirusem. W sieci zawrzało
Poseł Dariusz Rosati wziął udział w głosowaniu nad wnioskiem o odwołanie Zbigniewa Ziobry mimo zakażenia koronawirusem. Co ciekawe, w ryzykownym zachowaniu posła nie widzi nic złego rzecznik PO Jan Grabiec. Zgoła innego zdania są lekarze.
- Dziś w Sejmie ważna debata o budżecie na 2023 roku i głosowania, w tym nad odwołaniem ministra Ziobry . Niestety, muszę pozostać w domu (COVID) , ale duchem i sercem wspieram koleżanki i kolegów z Koalicji Obywatelskiej, którzy na sali sejmowej walczą o praworządność i demokrację - pisał Dariusz Rosati na Twitterze, dołączając do wpisu zdjęcie pozytywnego testu na koronawirusa. Jeszcze tego samego dnia zmienił zdanie i pojawił się w Sejmie.
Poseł PO przyszedł na głosowanie z koronawirusem
W kuluarach mówi się, że zachowanie polityka niekoniecznie wynikało z jego inicjatywy. Klub Koalicji Obywatelskiej miał zarządzić bezwzględną mobilizację. - Rosati był pod presją władz klubu. Polecono mu, żeby mimo pozytywnego testu, przyjechał do Sejmu - relacjonuje w rozmowie z portalem Wirtualna Polska informator związany z Platformą Obywatelską.
W odpowiedzi na krytykę, szef klubu parlamentarnego KO Borysa Budka, który był gościem programu "Tłit" WP stwierdził, że "od 28 marca, zgodnie z nowymi wytycznymi ministra zdrowia, COVID-19 po prostu nie ma". Jego zdaniem "wyborcy PO oczekują, że jeżeli ktoś jest przeziębiony, a tak traktowany jest dziś COVID, to ma być w miejscu pracy" .
W obronie Dariusza Rosatiego stanęli także inni członkowie PO. - Z tego, co wiem, poseł Dariusz Rosati nie miał objawów. Zachował się wzorowo w takiej sytuacji. Ostrzegł innych, że może być zakażony, zachował wszystkie zalecane środki ostrożności. Użył maseczki, zachowywał niezbędny dystans i dzięki temu mógł wypełnić swój obowiązek poselski - tłumaczyl w rozmowie z portalem Wirtualna Polska rzecznik PO Jan Grabiec.
Przedstawiciel Platformy Obywatelskiej podkreślił, że gdyby Dariusz Rosati miał taką możliwość, nie narażałby posłów na zachorowanie. - Sejm jednak nie przewiduje już takiej możliwości. Nie ma możliwości głosowania zdalnie. Dlatego jesteśmy w sytuacji takiej, jak setki tysięcy Polaków, którzy jeżdżą do pracy, mimo że nie czują się najlepiej i mogą być chorzy. Nie sądzę więc, że posłowie powinni być traktowani inaczej i znajdować się "pod kloszem" - przekonuje rozmówca WP.
Lekarze ocenili zachowanie posła PO
Zgoła innego zdania są lekarze. - Jeśli ktoś jest chory i jest zakażony jakimś wirusem, to powinien pozostać w domu i się samoizolować, ponieważ zawsze istnieje możliwość zakażenia innych osób. Wtedy mówimy o rozsądnym zachowaniu - mówił w rozmowie z portalem Wirtualna Polska ekspert ds. COVID-19 prof. Krzysztof Simon.
- Maseczka chroni zawsze tylko częściowo, a rozsądek nakazuje w takiej sytuacji samoizolację - wtórował mu prof. Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. zagrożeń epidemicznych, który przyznał, że "ktoś, kto zostanie zakażony, może oczekiwać odszkodowania". - To kompromitujące - ocenił ekspert dla WP.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Policja znalazła ciała małżeństwa. Są wyniki sekcji zwłok, porażające ustalenia
-
Żary: Nie żyje cała rodzina, w tym 2-letnie dziecko. Nie pomógł nawet śmigłowiec LPR
-
Ksiądz przyduszał ucznia do ławki i krzyczał, że ma "przeprosić Pana Boga". Wszystko się nagrało
Źródło: Wirtualna Polska