Polska streamerka potrąciła psa na wizji. Jej reakcja przechodzi pojęcie

Skandaliczny incydent z udziałem polskiej streamerki

Polskie media społecznościowe żyją dziś skandalicznym nagraniem z udziałem znanej streamerki Sidneuke . Kobieta prowadziła relację na żywo prowadząc swój samochód. Zbierając “donejty” nie spodziewała się, że już wkrótce przyjdzie jej słono zapłacić za lekkomyślność.

Na nagraniu, które z Twitcha przeniosło się już m.in. na YouTube zobaczyć można, jak dziewczyna wjeżdża autem w strefę terenu zabudowanego. W pewnym momencie przekazuje widzom, że w zasięgu jej wzroku pojawiło się dużo psów.

- Jezus, ile tu psów. Pewnie jakaś ma cieczkę - zauważa Sidneuke, co nie przeszkadza jej w zaglądaniu do swojego telefonu podczas prowadzenia samochodu . To właśnie wtedy dochodzi do incydentu.

Pies przejechany przez gwiazdę Twitcha

Widzowie mogą usłyszeć dźwięk uderzenia, a następnie przeraźliwy skowyt potrąconego zwierzęcia . Sidneuke odrywa wzrok od swojego telefonu, a na jej twarzy widzimy grymas zaskoczenia.

- Przejechałam psa, ku**a, przejechałam psa! Ku**a! Jezus! - krzyczy streamerka, zatrzymując pojazd i wychodząc na ulicę. Donośny płacz cierpiącego psa staje się dużo głośniejszy.

W sieci zaroiło się od krytyki pod adresem influencerki. Wielu wróży, że to koniec jej kariery . Inni zwracają uwagę na to, że korzystanie z telefonu podczas jazdy jest rażącym łamaniem prawa drogowego.

Sidneuke się tłumaczy

Jakiś czas po incydencie, Sidneuke postanowiła wytłumaczyć się swoim fanom . Jej słowa nie wydają się jednak wystarczające do tego, by usprawiedliwić jej lekkomyślność i gorszące zachowanie.

- A zresztą widzowie, ku**a mać! Sorry, ale jeżeli ktoś wypuszcza psy i to nie jest tak, że te psy są wypuszczane - o, raz się zdarzyło, że psy wypuściły - te psy non stop są na ulicy. Od razu mówię, że nie powinny psy być na wolności i jest to złe, znaczy nie złe, no, jest to niezgodne z prawem - przekonywała streamerka.

Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca .