Pogrążony w żałobie książę William wygląda, jak cień człowieka. Zdjęcia z pogrzebu wyciskają łzy z oczu
Książę William był jedną z ponad tysiąca osób, które pojawiły się na pogrzebie Sir Bobby'ego Charltona, wielkiej legendy piłkarskiego klubu Manchester United. Następca tronu przybył wyraźnie poruszony i widać było, że bardzo przeżywał śmierć byłego reprezentanta Anglii.
Książę William przyłapany na pogrzebie wybitnego sportowca
Syn króla Karola III pojawił się na ceremonii sam, bez ukochanej księżnej Kate Middleton. Obecni na uroczystości paparazzi uchwycili następcę tronu, a internauci dostrzegli na zdjęciach nieskrywany smutek na jego twarzy.
Sir Boby Charlton był zawodnikiem Manchesteru United oraz reprezentował barwy Anglii na boiskach całego świata. Legendarny sportowiec odszedł pod koniec października w domu opieki. Jako przyczynę jego śmierci podano powikłania po upadku. Miał 86 lat.
Książę William napisze książkę? Brytyjczycy już zacierają ręceZ wielkim smutkiem zawiadamiamy, że Sir Bobby odszedł w pokoju wczesnym rankiem w sobotę w otoczeniu rodziny - przekazali w oficjalnym oświadczeniu bliscy byłego piłkarza.
Syn Króla Karola III pojawił się na pogrzebie wybitnego angielskiego piłkarza
W poniedziałek 13 listopada odbył się pogrzeb byłego piłkarza, na którym pojawiły się prawdziwe tłumy. Wśród żałobników pojawili się nie tylko bliscy i przyjaciele zmarłego, ale również jego fani, kibice i osoby związane z klubem Manchester United. Wśród obecnych na uroczystości znalazł się również książę William.
Jak przekazano w mediach, kondukt pogrzebowy złożony z ponad 1000 osób przeszedł przez Old Trafford, gdzie uhonorowano zmarłego piłkarza pod pomnikiem "United Trinity", uwieczniającym Bobby'ego Charltona, Denisa Lawa i George'a Besta. Ułożono tam setki bukietów i szalików klubowych Manchesteru United. Na uroczystości nie zabrakło również innych legend klubu, w tym Davida Beckhama, Wayne'a Rooneya, Ryana Giggsa, Paula Scholes'a, Ole Gunnar Solskjaera czy grającego u boku Bobby'ego Charltona, Alexa Stepneya.
Mówimy o prawdopodobnie najwspanialszym angielskim piłkarzu, jakiego kiedykolwiek mieliśmy. No i oczywiście miał klasę jako mężczyzna. Kiedy więc mamy do czynienia z mieszanką tych dwóch elementów, można zrozumieć, dlaczego na ulicach były tysiące ludzi - powiedział telewizji Sky Sports były kapitan "Czerwonych Diabłów" Steve Bruce.
Sir Bobby Chartlon był wybitnym piłkarzem. Książę William podziwiał go jako wielki fan futbolu
Bobby Charlton, mistrz świata z 1966 roku, przez większość kariery był związany z Manchesterem United. Trzy lata temu brytyjskie media - za zgodą jego żony - poinformowały, że zmaga się z demencją.
Nie jest tajemnicą, że piłka nożna w Wielkiej Brytanii cieszy się ogromną popularnością, a Książę William od zawsze należał do fanów tego sportu, a w szczególności klubu Aston Villa To właśnie między innymi dlatego został prezesem głównego związku piłkarskiego w Wielkiej Brytanii - Football Association.
Pasję księcia Williama podziela ponoć również jego syn George, który często wraz z ojcem pojawia się na meczach, kibicując ukochanym drużynom oraz chętnie sam próbuje swoich sił na murawie. Nie dziwi więc ogromny smutek, jaki towarzyszył księciu Williamowi podczas towarzyszenia Sir Bobby'ego Chartlona w ostatniej drodze.
Źródło: Sky Sports