Po tej tragedii Elżbieta Dmoch przerwała karierę i wycofała się w cień. Zaskakujące, jak teraz żyje
Przed Elżbietą Dmoch kariera stała otworem. Fani ją cenili, często dawała koncerty, jednak problemy w życiu osobistym przekreśliły wszystko. Artystka nie mogła pogodzić się z rozstaniem z ukochanym, a następnie z jego śmiercią. Porzuciła śpiewanie, a jej życie uległo diametralnej zmianie. Zaskakujące, jak teraz żyje.
Przed Elżbietą Dmoch kariera stała otworem
Elżbietę Dmoch cechował znakomity talent wokalny, który był w stanie zaprowadzić ją na sam szczyt. Wszystko szło w dobrym kierunku - na początku lat 70. założyła wraz z Januszem Krukiem zespół 2 plus 1 i wspólnie tworzyli znakomite przeboje. Wokalistka poznała muzyka, gdy miała jedynie 17 lat. On wówczas był dojrzałym mężczyzną, z żoną i dzieckiem u boku. Połączyła ich nie tylko zażyłość zawodowa, ale także emocjonalna. Artysta wziął rozwód i poślubił Elżbietę.
Ta poza nim świata nie widziała, dlatego też decyzja Janusza Kruka o rozstaniu wyraźnie przybiła wokalistkę. Ich rozwód został orzeczony w 1989 roku i był ciosem zadanym w serce piosenkarki. Wówczas miały nastąpić u niej symptomy depresji, które nasili się trzy lata później, po śmierci muzyka.
Cezary Pazura nie był na pogrzebie Janusza Rewińskiego. Wyjawił dlaczegoJeszcze w trakcie trwania naszego małżeństwa, Janusz miał pewne problemy z sercem, ale zawsze żył jak szalony i nie liczył się z najgorszym […] Niestety, w końcu Janusz był zmuszony porzucić estradę. Podjęto decyzję o transplantacji, ale nie wytrzymał operacji. Nie dał rady. Myślę, że wybrano zły moment. Moim zdaniem mógł jeszcze żyć. To ja spędzałam z nim te ostatnie chwile w szpitalu. Po śmierci Janusza w ogóle przestaliśmy występować, zespół został rozwiązany - opowiadała Elżbieta Dmoch w rozmowie z “Echem Dnia”.
Elżbieta Dmoch po śmierci ukochanego porzuciła estradę
Elżbieta Dmoch po rozwodzie z Januszem Krukiem popadła w przygnębienie, które nasiliło się w 1992 roku, po śmierci muzyka. Zaszyła się w swoim mieszkaniu na Żoliborzu, żyjąc z topniejących oszczędności, jednocześnie rozpaczając po utracie ukochanego. Gdy zabrakło jej pieniędzy, przeprowadziła się do wsi Gładków, znajdującej się nieopodal podwarszawskiego Tarczyna. Warunki, w których mieszkała, były bardzo trudne. W budynku nie było dostępu do bieżącej wody.
Okropne wspomnienia zostały w mojej pamięci. Jak można się czuć po stracie osoby, z którą przeżyło się tyle wspaniałych lat? Poza tym do końca nie wierzyłam, że on umrze. Przez pierwszych kilka miesięcy przetestowałam niemal wszystkie marki papierosów. Na szczęście nie wpadłam w nałóg i kiedy już psychicznie czułam się lepiej po stracie Janusza, na dobre rzuciłam papierosy. Oczywiście przez jakiś czas nie mogłam występować. Gardło odmawiało mi posłuszeństwa. Poza tym nie chciałam płakać na scenie - opowiadała w rozmowie z serwisem.
Elżbieta Dmoch ostatni raz na scenie stanęła w 2002 roku. Wówczas pojawiła się w Łomży, gdzie wraz z zespołem PopArt przypomniała fanom swoje największe przeboje.
ZOBACZ TAKŻE: Andrzej Rosiewicz ponad pół wieku był sam. Niewiarygodne, gdzie poznał swoją młodą żonę
Jak obecnie żyje Elżbieta Dmoch?
Elżbieta Dmoch jesienią 2022 roku była poddana hospitalizacji. Na szczęście w tych trudnych chwilach nie była sama - mogła liczyć na wsparcie od Polskiej Fundacji Muzycznej. W rozmowie z “Dobrym Tygodniem” prezes PFM, Tomasz Kopeć, wyjaśnił, że artystka porusza się za pomocą chodzika.
Pani Elżbieta zgodziła się na pomoc w zakupie i sfinansowaniu chodzika. Z nim czuje się pewniej i bezpieczniej, kiedy opuszcza mieszkanie, by załatwić swoje sprawy - powiedział.
Wokalistka od kilku lat mieszka na Saskiej Kępie, jednak mieszkanie to wymagało remontu. Zajęła się tym Polska Fundacja Muzyczna, a ich działania miały za zadanie ułatwić artystce codzienne życie. Ponadto Elżbieta Dmoch otrzymała wsparcie finansowe.
Przelewy na konto Spółdzielni Mieszkaniowej będziemy z Fundacji wykonywać od stycznia 2024 roku aż do wyczerpania środków. Dzięki temu Elżbiecie Dmoch będzie pozostawać nieco więcej środków ze skromnej emerytury - przekazał Tomasz Kopeć.