Paweł Deląg zaczyna nowe życie. Umorzono mu kredyt we frankach. "Złotówkowicze" mogą pozazdrościć
Paweł Deląg ostatnio jest na ustach wszystkich za sprawą Jarosława Jakimowicza, który w obrzydliwy sposób zaatakował go w mediach społecznościowych. Tym razem popularny aktor ma jednak powody do zadowolenia - udało mu się wygrać sprawę w sądzie, które dotyczyła jego kredytu we frankach.
Paweł Deląg za pośrednictwem social mediów poinformował swoich fanów, że po kilkunastu latach uwolnił się od kredytu we frankach szwajcarskich. Oczywiście można mu pozazdrościć nowo nabytej wolności, choć zdecydowanie wśród "złotówkowych kredytobiorców" pozostawia to pewien niesmak.
Paweł Deląg uwolnił się od kredytu we frankach szwajcarskich
W ostatnim czasie popularny aktor musiał pogodzić się ze znacznym spadkiem dochodów, gdyż jeszcze do niedawna spełniał się w rosyjskiej kinematografii, występując w tamtejszych produkcjach. Wraz z wybuchem wojny w Ukrainie postanowił podjąć jedyną słuszną decyzję i porzucił tamtejszy rynek filmowy. Wybór był bardzo trudny, gdyż nad Pawłem Delągiem wisiało widmo kredytu we frankach.
Znad czarnych chmur w końcu jednak przebiło słońce. Ostatnio Paweł Deląg pochwalił się informacją o wygranej w sądzie i poinformował, że pierwszy raz od kilkunastu lat obudził się bez kredytu frankowego.
- To naprawdę wielka ulga. Zwłaszcza gdy kurs franka szybuje w nieskończoność - napisał w poście.
- Fajnie być w Unii Europejskiej. Fajnie mieć sądy stosujące jej prawo. Fajnie wygrać swój proces frankowy. Fajnie uczestniczyć w jedynej rozprawie online z jakiegoś lotniska ;) Fajnie nie mieć hipoteki. Fajnie, że miałem to szczęście, że trafiłem na wspaniałego prawnika, który pomógł mi podjąć decyzje i przebrnąć przez całą procedurę. I przede wszystkim, sędziom za profesjonalizm i rzetelność - dodał Paweł Deląg.
Aktor zachęcił swoich obserwujących, aby również zawalczyli o siebie i dochodzili swoich spraw w sądzie. Oczywiście cieszymy się jego szczęściem, ale jednak żal, że "złotówkowi kredytobiorcy" nie mogą liczyć na umorzenie umów, które w dobie szalejących stóp procentowych również są bardzo niekorzystne. Tak jak "frankowicze" tłumaczyli się tym, że nie spodziewali się nagłego wzrostu kursów, tak i "złotówkowcy" teraz spłacają ogromne odsetki.
- Takich szczęśliwców jak ja jest coraz więcej. Im więcej, tym lepiej. Im więcej korzystających ze swoich praw, tym większa pewność, że nasze dzieci będą miały lepsze warunki do życia i mniej takich "przygód" jak ja i miliony innych konsumentów z kredytem "frankowym" lub innym toksycznym produktem - dalej zachęcał aktor.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Krystyna Loska przez lata była gwiazdą TVP. Dziś prezenterka nie może się pochwalić wysoką emeryturą
Maciej Dowbor stanął w obronie Pawła Deląga. Jarosław Jakimowicz zaatakował też jego
Źródło: Pudelek.pl