Paulina Smaszcz po serii ataków na byłego męża zasypuje go komplementami. "Jest bardzo utalentowany"
Paulina Smaszcz udzieliła ostatnio wywiadu Monice Jaruzelskiej. Podczas rozmowy opowiedziała o swoim małżeństwie i wręcz nie mogła się nachwalić byłego męża.
Paulina Smaszcz komplementuje Macieja Kurzajewskiego
Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski jakiś czas temu oficjalnie potwierdzili swój związek , czym wywołali w mediach prawdziwą burzę. Publiczna deklaracja pary wzbudziła duże emocje zwłaszcza u Pauliny Smaszcz, która nie potrafiła odmówić sobie przytyków w stronę byłego męża.
Swoją frustrację miała okazję wylać podczas rozmowy z Moniką Jaruzelską dla "Super Expressu". 49-latka zdradziła szczegóły małżeństwa z Maciejem Kurzajewskim, którego w dalszym ciągu nazywa swoim "mężem". Opowiedziała również o ich rozstaniu, obecnych relacjach i romansie, który miał rozpocząć się jeszcze przed ich rozwodem.
Choć w wywiadzie nie brakuje słów krytyki w stronę słynnego prezentera TVP, pojawiły się również komplementy. Dziennikarka wyznała, że postanowiła zrezygnować z własnej kariery, ponieważ jej mąż okazał się... zdolniejszy.
- Zawsze uważałam, że w tym związku zdolny jest Maciek, że na niego stawiam, jestem jego menedżerem, prowadzę jego umowy, jego kontrakty reklamowe, jego wizerunek, jego wywiady, jego sesje zdjęciowe - podkreśliła Paulina Smaszcz.
Kobieta nie ukrywa, że sporo poświęciła dla swojej rodziny. Sytuacja zmusiła ją do porzucenia zawodu dziennikarki na rzecz pracy w korporacji.
- Jedno z nas musiało mieć stałą pracę. Mając dwójkę dzieci, my nie dostaliśmy od naszych rodziców nic, bo oboje jesteśmy z bardzo biednych rodzin, wszystkiego dorobiliśmy się sami. Podjęłam decyzję, że idę do korporacji i będę pracować na etacie, będziemy mieli ZUS, skarbówkę, opiekę medyczną. Ktoś musiał podjąć tę decyzję - wyznała 49-latka.
Była żona Macieja Kurzajewskiego zaznaczyła, że jej najważniejszą rolą była rola matki, dlatego w pełni poświęciła się wychowaniu dzieci.
- Zawsze wierzyłam w Maćka, z resztą wciąż wierzę w niego, że jest bardzo utalentowany. Wycofałam się, wiedząc, jaka jest moja rola. Natalia Niemen ma przepiękną piosenkę, którą kocham, pt. "Mamą być, to moja kariera". Wiedziałam, że bycie mamą jest dla mnie najważniejsze. Zawsze było - podsumowała Smaszcz.
Czy seria komplementów w stronę byłego męża to próba załagodzenia sytuacji? A może tylko cisza przed burzą?
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: Super Express