Paulina Smaszcz przerwała milczenie na temat medialnej afery. "Odwdzięczę się pięknym za nadobne"
Paulina Smaszcz chwilę po medialnej aferze z jej udziałem usunęła wpis, w którym bezpardonowo zaatakowała Izabelę Janachowską i zablokowała możliwość komentowania. Doktor nauk społecznych i specjalistka od PR-u podsumowała medialną burzę, którą sama rozpętała.
Paulina Smaszcz o aferze z jej udziałem
Paulina Smaszcz zaledwie kilka dni temu rozpętała kolejną medialną wojnę. Dziennikarka udzieliła wywiadu, w którym zaatakowała między innymi Izabelę Janachowską. Ekspertka ślubna nie pozostała dłużna 49-latce, pogrążając ją publikacją wymiany prywatnych wiadomości.
- Miłość spotyka tak samo biednych, jak i milionerów. I jest wartością nadrzędną. Przynajmniej dla mnie. Nie wiem, jak dla ciebie, bo po przypadkowym spotkaniu na ulicy napisałaś mi SMS-a: "Iza, szukam faceta, może Krzysiek ma fajnych kolegów?". Czyżbyś sama szukała miłości z kimś majętnym? - napisała w oświadczeniu na Instagramie.
Rozwścieczona Smaszcz szybko jej odpowiedziała. Dziennikarka opublikowała wpis, w którym zarzuciła prezenterce, że manipuluje faktami i żyje na koszt męża. Stwierdziła również, że nie dorasta do pięt byłej żonie Krzysztofa - Katarzynie.
Do dyskusji włączył się również mąż Izabeli Janachowskiej. Mężczyzna zagroził byłej żonie Macieja Kurzajewskiego pozwem i nakazał, by zajęła się swoim życiem.
Choć Paulina Smaszcz usunęła wpis, w którym zaatakowała Janachowską i wyłączyła możliwość komentowania, na jej Instagramie, wkrótce pojawił się kolejny post. Dziennikarka podzieliła się przemyśleniami na temat ostatnich wydarzeń.
- Robię swoje. Działam. Daję radę. Kocham i jestem kochana. Nie znam żadnej ciekawej osoby, która nie miałaby wyboistej historii i złych doświadczeń. Skupiam się na dobrych, fascynujących, inspirujących ludziach dokoła mnie. Kobietach, które mają ambicję, siłę, głód na życie i wiedzę, edukują się i rozwijają, zaznały przykrości od losu, mają kręgosłup moralny i żyją świadomie według swojego dekalogu wartości. Spotyka nas zło, żeby potem przyszło dobro. Przetrwać trzeba pierwsze, a z otwartymi ramionami poczekać na to drugie - zaczęła swój wywód.
Nie obyło się również bez nawiązania do Izabeli Janachowskiej.
- Jeśli ktoś krytykuje moje życie i wchodzi w nie z butami, łamie zasady, nie dotrzymuje słowa, kłamie i żyje w obłudzie, niech ma świadomość, że odwdzięczę się pięknym za nadobne, a prawdę ujawniam, nawet jak ktoś jej nie toleruje, nie lubi i odrzuca, bo stworzył sobie wyimaginowany świat poklasku i braw, które opierają się na fałszu i interesowności - napisała "kobieta petarda".
Czekacie na dalszy rozwój wydarzeń?
Artykuły polecane przez Goniec.pl: