Paul Cattermole nie żyje. Wokalista zespołu S Club 7 odszedł w wieku 48 lat

Paul Cattermole nie żyje

Media obiegła dziś druzgocąca wiadomość o śmierci znanego brytyjskiego muzyka. 6 kwietnia zmarł Paul Cattermole, wokalista popularnej na przełomie XX i XXI wieku grupy S Club. Tragiczne informację przekazano na oficjalnej stronie zespołu.

- Jesteśmy zdruzgotani odejściem naszego przyjaciela Paula. Nie ma słów, aby opisać głęboki smutek i stratę, którą wszyscy odczuwamy. Mieliśmy szczęście, że poznaliśmy go w naszym życiu. Jesteśmy wdzięczni za niesamowite wspomnienia. Każdemu z nas będzie go brakowało. Prosimy o uszanowanie prywatności rodziny i zespołu w tym czasie - czytamy w oświadczeniu.

Ksiądz zaczął wygadywać takie rzeczy, że ludzie wychodzili z kościoła. Trudno uwierzyć Czytaj dalej

Paul Cattermole nie żyje. Jego zespół ogłosił niedawno reaktywację

Informacja o śmierci Paula Cattermole została również potwierdzona przez jego rodzinę. Bliscy artysty wydali specjalny komunikat.

- Paul został znaleziony w swoim domu w Dorset. Chociaż przyczyna śmierci nie jest znana, policja w Dorset potwierdziła, że zgon nie nastąpił w podejrzanych okolicznościach. Rodzina Paula i inni członkowie S Club proszą o uszanowanie prywatności - napisali najbliżsi muzyka.

Grupa S Club 7 niedługo przed śmiercią wokalisty ogłosiła reaktywację.  Zespół zapowiedział trasę koncertową po Wielkiej Brytanii oraz Irlandii.

Kim był Paul Cattermole?

Paul Cattermole był wokalistą zespołu S Club 7, który na przełomie XX i XXI wieku cieszył się ogromną popularnością w całej Europie. Grupa powstała w 1998 roku i wydała łącznie cztery albumy studyjne. Ostatni z nich ukazał się - "Seeing Double" - ukazał się w 2002 roku. Płyty formacji sprzedały się w nakładzie ponad 10 milionów egzemplarzy na całym świecie.

Po zakończeniu działalności zespołu Paul Cattermole popadł w długi i był zmuszony sprzedać woją statuetkę BRIT, ponieważ jak przyznał, nie miał pieniędzy na rachunki. Kilka lat później artysta pojawił się w programie "Loose Women". Jak przyznał - na występ w telewizji musiał pożyczyć koszulę, na którą nie było go stać. 2 lata temu próbował swoich sił jako internetowy tarocista.