Paszkin po porodzie została w szpitalu. Mąż pokazał smutny obrazek
Marta Paszkin i Paweł Bodzianny zaledwie kilka dni temu powitali na świecie córeczkę, a już w ich życiu zaczęło się komplikować. Jak przekazali uczestnicy "Rolnik szuka żony", świeżo upieczona mama wciąż pozostaje na szpitalnym oddziale.
Paweł Bodzianny i Marta Paszkin niedawno powitali na świecie córkę
Ukochana Pawła Bodziannego po porodzie została zatrzymana w szpitalu. Sytuacja jest o tyle trudna, że 36-latki nie może odwiedzić nawet jej niespełna dwuletni syn. Fani pary zaczęli się poważnie niepokoić o stan zdrowia uczestniczki programu "Rolnik szuka żony". Czy sprawa jest poważna?
Marta Paszkin i Paweł Bodzianny poznali się w siódmej edycji "Rolnik szuka żony" i w mig między nimi zaiskrzyło. Zakochani pobrali się 30 czerwca 2023 roku, a nieco wcześniej powitali na świecie syna Adama. Zaledwie kilka dni temu ich rodzina ponownie uległa powiększeniu, a na świecie pojawiła się córeczka pary - Gracja.
Marta Paszkin od porodu przebywa w szpitalu. Przekazała przykre wieści
Młodsze dziecko Marty Paszkin i Pawła Bodziannego przyszło na świat w środę 21 lutego. Szczęśliwi rodzice poinformowali o jej narodzinach za pośrednictwem swoich profili w mediach społecznościowych. Poza Adamem i Gracją para wychowuje także córkę 36-latki z poprzedniego związku.
Poród przebiegł ekspresowo i bez komplikacji - to chyba nagroda za ten czas oczekiwania. Pozdrawiamy Was i dziękujemy za kibicowanie, a personelowi za pomoc i opiekę - napisał 21 lutego Paweł Bodzianny.
Paweł Bodzianny z "Rolnik szuka żony" opublikował smutny obrazek
Niestety, wygląda na to, że pierwsze dni z córką nie wyglądają tak, jakby sobie tego wymarzyli rodzice. Marta Paszkin wciąż pozostaje jeszcze w szpitalu z nowo narodzoną córeczką. Co gorsza, okazuje się, że wizyty w placówce są dozwolone wyłącznie dla dzieci powyżej dziesiątego roku życia. W rezultacie mały synek uczestników "Rolnik szuka żony" od kilku dni nie może zobaczyć się z mamą. Rolnik zabrał go pod szpital, aby przynajmniej z daleka mógł ją zobaczyć.
Dzisiaj Adaś po czterech dniach zobaczył swoją mamę. Martwiliśmy się, jak poradzi sobie z tą rozłąką, ale niepotrzebnie. Jest bardzo dzielny i dużo już rozumie z tego, co się dzieje - napisał na Instagramie Paweł Bodzianny.
Trzeba przyznać, że zdjęcie opublikowane przez rolnika jest bardzo smutne. Trudno sobie wyobrazić, jak wielkim dramatem dla małego chłopca musi być rozłąka z mamą.