Panna młoda przed ślubem miała prośbę do gości. Byli oburzeni. "Brak mi słów"
Zazwyczaj, gdy tylko dostajemy zaproszenie na wesele, pada pierwsza myśl: “Ile dać w kopercie na prezent?”. To zdecydowanie twardy orzech do zgryzienia, tym bardziej, ze kwota “od talerzyka” ciągle rośnie. A co, jeśli młodzi nie mają pieniędzy na wystawną imprezę, a marzą o niej? Pewna kobieta znalazła na to sposób, który rozwścieczył jej bliskich.
Problemy z kwotą, która wypada dać do koperty, idąc na wesele
Zazwyczaj wesele wiąże się z dużymi kosztami, tak samo dla przyszłych państwa młodych. jak i dla gości. Idąc na taką imprezę, często chcemy czuć się dobrze, zachwycić zgromadzonych swoim świetnym wyglądem. To dlatego decydujemy się na wizyty u kosmetyczek, fryzjerek, a także na zakup szałowej kreacji. A dodatkowo, idąc na wesele, wypadałoby włożyć w kopertę odpowiednią ilość gotówki, która pomogłaby w jakimś stopniu uskutecznić parze młodej start w ich wspólną przyszłość. Łączna kwota, jaka jest potrzebna, by świetnie bawić się w tę jedna noc, może zwalić z nóg.
Przyszli małżonkowie, organizując wesele, również muszą liczyć się z tym, że jeśli chcą ten ważny dla nich dzień spędzić hucznie i wspólnie z dużym gronem bliskich osób, będą zmuszeni wydać zawrotną kwotę pieniędzy. A co, jeśli ich nie mają i jednocześnie nie zamierzają rezygnować ze swojego marzenia?
Ile wypada włożyć pieniędzy do koperty idąc na ślub?
Ogromnym dylematem jest to, ile dać w kopertę, idąc na wesele. Często na różnych stronach internetowych można znaleźć pytanie dotyczące tego zagadnienia. Odpowiedzi są różne. Niektórzy twierdzą, że należy dać ile, na ile kogoś jest stać. Inni są zdania, że para młoda powinna otrzymać minimum tyle, ile musiała zapłacić za daną parę. Często też padają odpowiedzi, że kwota wkładana do koperty powinna zależeć także od stopnia spokrewnienia oraz zażyłości.
Kobieta znalazła sposób, jak zapłacić za wymarzone wesele
Niektóre z par młodych, które robią wesele, po cichu liczą na to, że uda im się wyjść na plus, ewentualnie nie stracić znacznej kwoty poprzez zorganizowanie wesela. Co jednak zrobić, jeśli nie posiada się odpowiedniej ilości gotówki, a po nocach śni się o białej sukni, welonie i zabawie do białego rana?
Susan z Wielkiej Brytanii znalazła na to zaskakujący sposób. Zażądała od swoich gości, by opłacili jej tę uroczystość “z góry” , zanim jeszcze się ona odbyła. Wprawdzie kwota, którą miała oczekiwać od swoich najbliższych, nie była wygórowana, bo wynosiła, w przeliczeniu ma złotówki, ok. 5250 zł, goście poczuli się niezwykle urażeni.
- Czuję się wyczerpana i zmęczona. Moje serce już nigdy nie będzie takie samo. Jest zimne jak kamień. Puste. Muszę uciec od tego okropnego społeczeństwa. Po prostu dajcie mi kasę na wesele! Tak trudno wesprzeć finansowo przyjaciółkę . Nie będę Wam mydlić oczu, nie będę udawać, że mi nie zależy. To było moje marzenie - napisała w social mediach kobieta. Przy okazji nazwała swoich przyjaciół m.in. “wężami” i stwierdziła, że nie chce ich widzieć przez najbliższe dwa miesiące.
Ten wpis zdecydowanie nie spodobał się najbliższym Susan. Byli ogromnie poruszeni tymi oczekiwaniami skierowanymi w ich stronę. Nie rozumieli, jak kobieta może oczekiwać od nich tego, że pokryją koszty związane z jej wymarzonym weselem.
“Brak mi słów. Ty zwariowałaś, Susan” , “Co ci się stało? Kto, u diabła, spodziewa się takiej kwoty pieniędzy?” - pisali zaskoczeni znajomi kobiety.