”On nie uciągnie”. Wychodzi na jaw, co mówili lekarze Krzysztofa Respondka
Krzysztof Respondek zmarł nagle, w wieku zaledwie 54 lat. Jak wyglądały jego ostatnie godziny przed śmiercią od momentu, gdy trafił do karetki? Przyjaciele ujawnili smutne okoliczności tych wydarzeń. Wiadomo również, co na ten temat mówili lekarze. Okazuje się, że zmarły mógł cierpieć na okrutną chorobę.
Krzysztof Respondek był okazem zdrowia?
Śmierć Krzysztof Respondka jest bolesnym ciosem zwłaszcza dla jego ukochanej żony (byli razem przez kilkadziesiąt lat), ale także dla córek - znanej z epizodu w "Barwach szczęścia" Antoniny i Florentyny. Nic nie wskazywało na to, że wkrótce będą musiały się z nim pożegnać. O kruchości życia zaledwie miesiąc temu rozmawiał z Beatą Harasimowicz, z którą spotkał się na pogrzebie Krzysztofa Jaślara, ojca Filipa z Grupy MoCarta.
Widzieliśmy się z Krzysiem dopiero co, 15 listopada byliśmy na pogrzebie Krzyśka Jaślara i rozmawialiśmy, że życie jest kruche i trzeba ładnie i fajnie żyć. On się na nic nie skarżył. Prowadził zdrowe życie, nie pił, nie palił. Jestem w szoku, całe środowisko jest w szoku. Łączę się w bólu z Kasią ich córkami, z Krzysiem Hanke, który traktował go jak brata - oznajmiła w Fakcie. Jak wyglądały ostatnie dni zmarłego aktora?
Rodzina Krzysztofa Respondka wezwała karetkę
Chociaż cieszący się tężyzną fizyczną i pogodą ducha Krzysztof Respondek nigdy nie narzekał na podupadające zdrowie, w ostatnich dniach, jak wskazuje Joanna Bartel, nie był sobą. Gwiazda "Świętej wojny" zdradziła, że kabareciarz miewał okresy osłabienia i można to było zobaczyć na jego twarzy. Kilka dni temu odmówił także rozkładania sprzętu przed występem, usprawiedliwiając się zmęczeniem.
Parę dni wcześniej, jak gdzieś rozkładali sprzęt, to powiedział chłopakom z ekipy, że im nie pomoże, bo się słabiej czuje i sobie usiadł, by odpocząć. Hanke mi też powiedział, że Krzysiu Respondek był jakiś taki szary na twarzy w ostatnich dniach. Ale tak, to nie pokazywał po sobie żadnych objawów - czytamy na łamach Plotka.
Trzy doby przed śmiercią zwycięzca "Jak oni śpiewają" był w pracy. Poprowadził wigilię dla górników. Gdy zszedł ze sceny, nie czuł się najlepiej. Na szczęście zdążył dotrzeć do domu i dopiero w obecności rodziny jego organizm odmówił posłuszeństwa. Spanikowani krewni wezwali karetkę, w której rozegrał się istny koszmar. Co dokładnie się wydarzyło?
Ostatnie chwile Krzysztofa Respondka. "On nie uciągnie"
Gdy Krzysztof Respondek trafił pod opiekę lekarzy, był w ciężkim stanie. Beata Harasimowicz w Fakcie zrelacjonowało to, co działo się w ambulansie. Niestety, już wtedy fakty nie nastrajały optymistycznie.
Reanimacja artysty trwała prawie godzinę , a tuż po niej znalazł się od razu na stole operacyjnym. Skomplikowany zabieg wykonano w klinice Zbigniewa Religi w Zabrzu. Specjaliści podjęli decyzję o wszczepieniu bajpasów. Pacjent przeżył operację, jednak wkrótce okazało się, że jego mózg nie pracuje.
O tym, co mogło zwiastować ten dramat, opowiedziała też wspomniana Joanna Bartel. Od lekarza miała usłyszeć, że członek kabaretu Rak chorował na miażdżycę , a zawał zbyt obciążył jego organizm.
On [doktor - przyp. red.] mi powiedział tak: " Pani Joanno, tam nie ma nadziei. On nie uciągnie. Wy się łudzicie, ale tam nie ma nadziei". On miał miażdżycę, a zmarł w skutek zawału. Cyk, i nagle pan Bóg zgasił świeczkę. Zanim trafił do szpitala, nikt nie podejrzewał, że zaraz go z nami nie będzie - podsumowała ze smutkiem w Plotku.
Źródło: Plotek, Fakt