Ojciec Joanny Opozdy strzelał w kierunku zięcia. Teraz złożył Antoniemu Królikowskiemu propozycję
Choć Antoni Królikowski i Joanna Opozda nie są ze sobą już od pewnego czasu, to ich związek do dziś uchodzi za jeden z najbardziej burzliwych w historii polskiego show-biznesu. Duża w tym "zasługa" awantury, do której doszło 8 stycznia 2022 roku, gdy wciąż jeszcze zakochani "odwiedzili" ojca aktorka.
Antoni Królikowski z rodziną Opozdy próbował wtargnąć na teren posiadłości jej ojca
To bez wątpienia jedna z najbardziej szokujących rodzinnych awantur w historii. Na początku ubiegłego roku Antoni Królikowski, będąc jeszcze w związku z Joanną Opozdą, wraz z jej mamą i siostrą mieli usiłować dostać się do posiadłości w Busku-Zdroju. W tym czasie przebywał tam ojciec aktorki, który miał zabarykadować się w jednym z pomieszczeń.
Do sieci wyciekły wówczas nagrania z kamer monitoringu, na których widać było aktora, który m.in. kopał i szarpał bramę wjazdową na posesję. W pewnym momencie Dariusz Opozda, widząc determinację córki i jej bliskich, oddał strzał. Choć na szczęście nikomu nic się nie stało, to była to bez wątpienia jedna z najbardziej "spektakularnych" rodzinnych awantur, jakie widział nasz rodzimy show-biznes.
Antoni Królikowski wraz z żoną, teściową i szwagierką udał się do Buzka Zdroju do domu, w którym przebywał Dariusz Opozda, aby pomóc odebrać matce Joanny, która rozstała się z jej ojcem, osobiste rzeczy. Pierwszą przeszkodą na ich drodze okazała się brama, którą w imieniu teściowej próbował sforsować aktor. Gdy udało im się ją pokonać, Dariusz Opozda miał zacząć rzucać groźbami pod adresem swojego zięcia, m.in. "od dziś będziesz inwalidą".
Siostra Królikowskiego porzuciła rolę w "Klanie"? Małgorzata Królikowska nie kryje dumy z córki! Dołączy do syna Kaźmierskiej?Ojciec Joanny Opozdy bronił się przed intruzami. Padły strzały
W pewnym momencie Dariusz Opozda, chcąc bronić dostępu do swojego domu, postanowił użyć broni czarnoprochowej, na którą w Polsce nie potrzeba zezwolenia. Niedługo później tłumaczył, że działał w samoobronie i był przekonany, że jego życie było zagrożone.
Było ich może z 15, grube karki, a ściągał ich mój zięć, Antek Królikowski. Najpierw siłą próbowali dostać się do mojego mieszkania. Dzwoniłem na policję, ale to nic nie dało. Broniłem swojego życia, bo uważam, że ich cel był jeden - chcieli mnie zabić. Strzał oddałem, aby ich przestraszyć, aby dali mi spokój - tłumaczył swoje zachowanie ojciec Joanny Opozdy.
Strzał w sufit to była samoobrona przed bandyckim napadem. Ja wtedy byłem świeżo po amputacji kolana i piszczeli - przekonywał Dariusz Opozda.
Ojciec aktorki użył rewolweru czarnoprochowego, który dzień później został odebrany właścicielowi przez policję. Funkcjonariusze także podjęli czynności wyjaśniające dotyczące okoliczności samego strzału.
Jak ustalił Fakt, śledztwo zostało umorzone, a Dariusz Opozda odpowiedział za wykroczenie "użycia broni poza strzelnicą", za które w lutym tego roku sąd skazał go na karę grzywny w wysokości tysiąca złotych, od którego Dariusz Opozda złożył sprzeciw.
Zabezpieczony rewolwer zwrócono właścicielowi, bo taki rodzaj broni można posiadać bez zezwolenia - przekazał w rozmowie z "Faktem" asp. szt. Tomasz Piwowarski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Busku-Zdroju.
Z informacji otrzymanych od Dariusza Opozdy wynika, iż w dniu 15 stycznia 2024 roku zostało wydane postanowienie przez Sąd Rejonowy w Busku-Zdroju, na podstawie którego postępowanie przeciwko Panu Dariuszowi Opoździe o czyn, o którym mowa w art. 51 ust. 2 pkt 11 w zw. z art. 45 ustawy o broni i amunicji zostało umorzone z uwagi na brak znamion czynu zabronionego.
Dariusz Opozda pogodził się Antonim Królikowskim, który wciąż oficjalnie jest jego zięciem
Okazuje się, że burzliwa przeszłość pomiędzy Dariuszem Opozdą a Antonim Królikowskim to... już przeszłość. Ojciec Joanny Opozdy ponoć pogodził się z zięciem i złożył mu pewną propozycję. To szczególnie zaskakujące, gdyż obecnie trwa proces rozwodowy z matką Joanny Opozdy, a na rozstrzygnięcie czeka sprawa cywilna założona przeciwko córkom o cofnięcie darowizn.
- Wybaczyłem mu to wszystko, bo wiem, że dał się wmanewrować w całe to zajście. Nie mam do niego już żadnych pretensji. Rozmawiamy ze sobą, nawet zaproponowałem mu urlop na Madagaskarze w moim hotelu - powiedział w rozmowie z "Faktem" Dariusz Opozda.
Biorąc pod uwagę, że całkiem niedawno Dariusz Opozda dość negatywnie wypowiadał się na temat zięcia, to trzeba przyznać, że to dość zaskakujący finał sprawy.
Źródło: Fakt.pl