Odnaleźli świadka wypadku syna Sylwii Peretti, a teraz takie wieści. Prokuratura już działa
Mijają dwa miesiące od tragicznego wypadku syna Sylwii Peretti, 24-letniego Patryka. 15 lipca mężczyzna, będąc pod wpływem alkoholu, ze znaczną prędkością pędził ulicami Krakowa i w pewnym momencie stracił panowanie nad autem. Jego renault dachowało, a cztery osoby znajdujące się w aucie zginęły.
Przełom w sprawie. Odnaleziono przechodnia z nagrania wypadku syna Sylwii Peretti
Tuż po zdarzeniu do sieci wyciekło nagranie tragicznego wypadku. Dzięki temu udało się ustalić tożsamość mężczyzny, który przechodził wówczas przez jezdnię w niedozwolonym miejscu i w ostatniej chwili uniknął śmierci pod kołami auta syna celebrytki. To jedyny świadek, którego prokuratura chce przesłuchać. Okazuje się jednak, że nie obędzie się bez problemów.
Jak przekazuje krakowska prokuratura, udało się dotrzeć do świadka wypadku syna Sylwii Peretti . Wiadomo już, skąd pochodzi, a służby podjęły próby przesłuchania go mimo znacznej odległości.
Poszukiwania tajemniczego mężczyzny z nagrania trwały od dłuższego czasu. Okazuje się, że problemem była narodowość przechodnia z nagrania, który jest obcokrajowcem mieszkającym w kraju spoza Unii Europejskiej. Odległość co znacznie utrudniała ustalenie jego tożsamości i kontynuowanie śledztwa. Jak przekazała prokuratura, "do zorganizowania przesłuchania konieczne jest wystosowanie specjalnego wniosku do kraju, z którego pochodzi mężczyzna, o międzynarodową pomoc prawną".
Mężczyzna jest obcokrajowcem. Przesłuchanie go może stanowić problem
Jak donosi portal Onet.pl, tajemniczy mężczyzna z nagrania wypadku syna Sylwii Peretti jest Brytyjczykiem, który w Polsce przebywał jedynie kilka dni. Prokuraturze udało się jednak ustalić jego tożsamość i zwróciła się już do brytyjskich służb z prośbą o zorganizowanie przesłuchania. To właśnie po stronie Wielkiej Brytanii leży teraz kwestia tego, kiedy odbędzie się przesłuchanie świadka i który organ brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości to przesłuchanie przeprowadzi.
- Wraz z wnioskiem przesłaliśmy stronie brytyjskiej także zestaw pytań do świadka, na które chcielibyśmy uzyskać odpowiedzi - powiedział Rafał Babiński z Prokuratury Okręgowej w Krakowie w rozmowie z portalem Onet.pl.
Czy tajemniczy mężczyzna przyczynił się do wypadku? Zdania ekspertów są podzielone
Czy przesłuchanie mężczyzny cokolwiek zmieni? Zdaniem Krzysztofa Hołowczyca mężczyzna był pośrednio winny tragicznemu zdarzeniu, w którym śmierć poniosły cztery osoby.
- Po obejrzeniu zdjęć wydaje mi się, że kierowca, który prowadził samochód, zwyczajnie przestraszył się pieszego. Bardzo gwałtownie zareagował, czyli uderzył w hamulec. Wtedy nastąpiła szybka utrata przyczepności. Przynajmniej tak to wyglądało, kiedy auto zaczęło sunąć bokiem. Wtedy jakakolwiek kontrola nad tym pojazdem już się skończyła - podsumował kierowca rajdowy po przeanalizowaniu nagrania.
Nie brak głosów, że 24-letni Patryk Peretti kontrolę nad pojazdem stracił już wcześniej, a obecność Brytyjczyka na drodze nie miała żadnego wpływu na przebieg zdarzenia. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że kierujący autem osobowym marki Renault był pod znacznym wpływem alkoholu i jechał z nadmierną prędkością. Podobnego wniosku jest prokuratura, która nie zamierza stawiać świadkowi żadnych zarzutów, gdyż według jej ustaleń syn Sylwii Peretti wpadł w niebezpieczny poślizg około 40 metrów przed napotkaniem mężczyzny.
Nagranie ze zdarzenia udostępniamy poniżej:
Źródło: Onet.pl