Nowy prowadzący "PnŚ" pracował z Racewicz, teraz zwraca się do Kammela. Szybko go podsumował
Od zmian kadrowych w "Pytaniu na śniadanie" aż boli głowa, jednak emocje śledzących te wydarzenia internautów znów zostały wystawione na ciężką próbę. Jeden z nowych prowadzących, choć jeszcze zadomowił się na antenie TVP, już zdążył odnieść się do pożegnania wygłoszonego przez Tomasza Kammela. Co miał mu do powiedzenia?
Dlaczego wszyscy prezenterzy "Pytania na śniadanie" zostali zwolnieni?
Dotychczasowi widzowie "Pytania na śniadanie" doczekali się prawdziwej rewolucji na ekranie. Problem w tym, że nie wszystkim spodobało się grupowe zwolnienie prowadzących, którzy cieszyli się sporą sympatią. Śniadaniówce TVP zarzucono, że upodabnia się do "Dzień dobry TVN" i na zawsze porzuci swój ciepły, luźny styl na rzecz nico bardziej sztywnej atmosfery.
Wiele oburzonych fanów zastanawiało się także, na jakiej podstawie zwolniona została Ida Nowakowska, Małgorzata Tomaszewska, Tomasz Kammel, Katarzyna Cichopek i spółka. W tej sprawie jedna z użytkowniczek sieci wystosowała specjalny apel, jednak nie doczekała się odpowiedzi. Nowa szefowa porannego pasma TVP na arcykrókie wyjaśnienie pozwoliła sobie na łamach Pudelka. Dlaczego podjęła decyzję, by pożegnać wspomnianych prowadzących?
Nie byli oni bezstronni - zawyrokowała.
Miejsce jednego z prezenterów zajął dziennikarz, który mimo młodego wieku ma za sobą spore telewizyjne go świadczenie nie tylko w mediach publicznych. O kim mowa?
Niepokojące informacje o stanie zdrowia Tomaszewskiej. Ciężarna gwiazda już nie opuszcza domuKolejny nowy prowadzacy w "Pytaniu na śniadanie". Pracował z Joanną Racewicz
Na wygodnych kanapach warszawskiego studia "Pytania na śniadanie" wygodnie rozsiadła się już całkiem liczna grupa nowych gospodarzy. To m.in. Katarzyna Dowbor, Robert Stockinger i Klaudia Carlos.
Do tego grona dołączy także żurnalista, który niegdyś w tym samym miejscu pracował z Joanną Racewicz i Aleksandrą Grysz. Według Pudelka od stycznia 2024 roku widzom towarzyszyć będzie u boku powracającej do TVP w glorii i chwale Beaty Tadli. To Tomasz Tylicki, który karierę zaczynał w TVP Olsztyn, ale sporadycznie pojawiał się w materiałach zarówno "PnŚ", jak i “Dzień dobry TVN”, a także w Polsat Cafe.
Jest też konferansjerem i lektorem, któremu "starej" ekipie porannego programu nie trzeba przedstawiać. Świadczy o tym zażyłość, z jaką skomentował pożegnalny wpis Tomasza Kammela. Na reakcję nie musiał długo czekać.
"Pytanie na śniadanie". Tomasz Tylicki skomentował pożegnalny wpis Tomasza Kammela
Tomasz Tylicki odniósł się do słów, jakie Tomasz Kammel zamieścił tuż po odejściu z "Pytania na śniadanie" w mediach społecznościowych. Nawiązał m.in. do swojej relacji z Marzeną Rogalską i Izabellą Krzan, lecz poruszył także kilka innych ważnych dla siebie kwestii. Jego następca uznał, że to odpowiedni moment, by podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat gwiazdora TVP.
Panie redaktorze, Tomku, i trochę telewizyjny bracie (to samo imię, nawet jakieś podobieństwo jest). Dziękuję za każdą wskazówkę ("uśmiechaj się- one to lubią!"), dobre życzenie, motywację ("wykorzystaj to!") i… modowe rady (już to, że zaoferowałeś mi swoje spodnie było dla mnie nobilitacją). Każdy taki gest był miły, zaskakujący i ważny - w tej branży także rzadki. Cytując klasyka, szacuneczek manualny - napisał na Instagramie.
Tomasz Kammel w tym samym pozytywnym tonie odpowiedział na laudację młodszego kolegi z pracy. Ograniczył się jedynie do krótkiego sprostowania dotyczącego wspomnianego pożyczania elementów garderoby.
Tylko szkoda, ze te spodnie były za duże. Pozdro serdeczne! - skwitował.
Jak sądzicie, to będzie godna zmiana w porannym hicie TVP?