Nowe zeznania siostry Krzysztofa Olewnika. W śledztwie pojawiły się zaskakujące informacje
Wezwana przez Sąd Okręgowy w Płocku jako świadek Anna Olewnik-Mikołajewska zeznała, iż plotka o możliwym uprowadzenia jej brata pojawiła się jeszcze przed dokonaniem rzeczywistego porwania. Jak zeznała siostra Krzysztofa Olewnika, jej brat miał tę informację usłyszeć i zbagatelizować.
Nowe fakty ws. Krzysztofa Olewnika
Sąd Okręgowy w Płocku od marca prowadzi proces ws. uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Wśród wezwanych świadków stawiła się Anna Olewnik-Mikołajewska, która w swoich zeznaniach przekazała nowe zaskakujące informacje.
Podczas składania zeznań siostra Krzysztofa Olewnika wróciła pamięcią do wydarzeń z 2001 r. oraz pytania, które zadał jej podówczas brat jej męża. Mężczyzna pytał bratową czy prawdziwe są plotki, mówiące jakoby ktoś miał grozić jej bratu uprowadzeniem.
- Brat się z tego naśmiał. Nie wzięliśmy tego poważnie - mówiła Anna Olewnik-Mikołajewska, wspominając, iż zaniepokojona poinformowała o takowej plotce swojego brata.
Wspólnicy
Akt oskarżenia obejmuje pięć osób w tym bliskiego znajomego i współpracownika Krzysztofa Olewnika, Jacka K. Jak przyznała Anna Olewnik-Mikołajewska nie ufała ona wspomnianemu znajomemu brata.
Według zeznań siostry Krzysztofa Olewnika Jacek K. wraz z jednym z policjantów jako pierwsi użyli słowa "uprowadzenie" w momencie, kiedy cała rodzina myślała, iż doszło co najwyżej do napadu rabunkowego, w wyniku którego jej brat zdołał uciec. Nabrawszy podejrzeń, nie zgodziła się ona również, by mężczyzna uczestniczył w akcji przekazania okupu. Jacek K. wraz z Krzysztofem Olewnikiem byli przed porwaniem wspólnikami w firmie KrupStal.
- Mieliśmy wątpliwości, w jaki sposób była prowadzona firma KrupStal - zeznała Anna Olewnik-Mikołajewska, przypominając prośbę Jacka K., by najbliżsi jej brata nie wtrącali się w prowadzenie ich biznesu.
Oskarżony mężczyzna nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów, określając je jako absurdalne. Krzysztof Olewnik został porwany w nocy z 26 na 27 października 2001. Po zażądaniu okupu w wysokości 300 tyś. euro i otrzymaniu zapłaty porywacze nie uwolnili przetrzymywanego mężczyzny, którego zamordowali 5 września 2003 r.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: wpolityce.pl/o2.pl