Nowe informacje ws. katastrofy na Odrze. Pozwoleń na zrzut ścieków było więcej, niż twierdził rząd?
Rząd Mateusza Morawieckiego okłamał Polaków ws. katastrofy w Odrze? Tak przynajmniej wynika z dokumentów, do których dotarła "Rzeczpospolita", a które wskazują, że śmierć ryb spowodował niekontrolowany zrzut ścieków do rzeki. Jak ustalili dziennikarze gazety, pozwoleń wodnoprawnych na ten proceder było aż 751. Tymczasem rządzący politycy mówili o około 500.
"Rz": Porażająca skala zrzutu ścieków do Odry
O zatrważających ustaleniach dziennikarze "Rzeczpospolitej" poinformowali w czwartkowym wydaniu gazety. Wynika z nich jednoznacznie, że skala zrzutów ścieków do Odry jest o wiele większa, niż twierdzili rządowi przedstawiciele.
- 751 pozwoleń wodnoprawnych wydano na zrzut ścieków do Odry i jej dopływów, głównie Kłodnicy. Aż 70 proc. z nich wydały samorządy, a Wody Polskie 230 - wynika z danych Ministerstwa Infrastruktury, do których dotarła "Rz". Jak zaznacza gazeta, spośród wszystkich wniosków, tylko jeden został zaopiniowany negatywnie, a lwia reszta - pozytywnie.
"Naruszenia warunków pozwoleń"
"Rz" zauważa także, że ustalenia rządowego raportu wskazują, iż to właśnie nadmierne ilości ścieków były przyczyną śmiertelnego zasolenia rzeki i śnięcia około 250 ton ryb wiosną i latem br.
Dziennikarze wskazują przy tym, iż rządowi eksperci z komisji zaprzeczali narracji o niekontrolowanym wycieku, zrzucając wszystko na karb ilości i stężenia ścieków. Podano wówczas, że pozwolenia na zrzuty ścieków ma ok. 500 podmiotów. Z listy ministra infrastruktury wynika, że pozwoleń jest znacznie więcej, jednak duża ich część dotyczy zgody na zrzuty wód opadowych czy roztopowych, także z dróg, które zimą się soli.
Jak się również okazuje, to wcale nie przemysł jest jedynym winowajcą zanieczyszczenia Odry, ale swoje za uszami mają też gminy, wspólnoty mieszkaniowe i osiedla, m.in. Gliwice, Ruda Śląska, Czernica, Oława, Wrocław, a nawet tamtejsze ZOO.
Krzysztof Cibor z "Greenpeace" podkreśla natomiast, iż ogromnym problemem są nie tylko pozwolenia, ale i brak kontroli. Jak dodaje dziennik, te pojawiły się dopiero po katastrofie i wybuchu afery, a samo MKiŚ przyznaje, że dochodziło do "naruszenia warunków pozwoleń".
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Katar 2022. Ile Polacy zarobią za awans do 1/8 finału? Kwota poraża
Katar 2022. Robert Lewandowski nabija się z Wojciecha Szczęsnego po meczu. Zemsta jest słodka
Katar 2022. Pierwsze słowa Wojciecha Szczęsnego po meczu. Wiemy, co powiedział sędziemu
Źródło: Rzeczpospolita