Niewyobrażalna afera po śmierci Kory. Rodzina i fani nie kryją wściekłości
Nie milkną wciąż echa po finałowym koncercie Wianków nad Wisłą. “Kora. Przyszłam na świat po to” miało być upamiętnieniem twórczości znakomitej wokalistki. Okazało się jednak, że fanom występy gwiazd nie przypadły do gustu. A to nie koniec sensacji związanych z Korą. Rodzina zmarłej artystki o powstaniu filmu o niej dowiedziała się z Facebooka.
Kora - niesamowita artystka o ogromnym talencie
Właśnie mija 5 lat od śmierci Kory. Była to niesamowita artystka, niebanalna, o ogromnym talencie. Uważana była za piosenkarkę niezwykle charyzmatyczną i przykuwającą uwagę. Przez lata była wokalistką zespołu Maanam i wraz z nimi wylansowała wiele przebojów, które do dziś są słuchane.
W 2013 roku zdiagnozowano u niej rozsianego raka jajnika z przerzutami do otrzewnej. Pomimo wieloletniej walki z chorobą, Kora zmarła 28 lipca 2018 roku. Została pochowana na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.
Upamiętnienie Kory podczas Wianków nad Wisłą. Oburzenie wśród fanów gwiazdy jest ogromne
Głównym wydarzeniem tegorocznych Wianków nad Wisłą był koncert, który został poświęcony twórczości Kory. Na scenie pojawiło się wiele znanych gwiazd, które własnej interpretacji wykonały znane utwory zmarłej artystki. Fani jej muzyki tłumnie zjawili się na koncercie, jak i przed telewizorami. Niestety, okazało się, że widzowie spod ekranów byli oni bardzo niezadowoleni z wykonanych piosenek. W sieci zawrzało.
“Nie no, uwielbiam ten moment, kiedy widzę jak Organek się wysila i śpiewa chyba chórki, a ja nic nie słyszę. Matko, zróbcie coś z tym nagłośnieniem”, “Muzyka za głośno, wokal za cicho. Operatorzy kamer też średnio. Teksty zapominają. Oj, TVN, słabo”, “To, co słychać w TV, to dramat. Czy reżyser tego nie słyszy?” - pisali fani w mediach społecznościowych.
Afera wokół filmu o Korze. Rodzina artystki jest zbulwersowana
Wydawnictwo książkowe Znak ogłosiło, że zostanie zekranizowana najnowsza biografia Kory. Powstanie zarówno film dokumentalny, jak i fabularny.
- Się kręci. Słowo stanie się filmem. Prawa do ekranizacji mojej książki “Się żyje” zostały zakupione: będzie fabuła. I będzie dokument. I dwie kobiety widzę jako reżyserki - napisała Katarzyna Kubusiowska, autorka książki o życiu Kory.
I choć plan wydawał się idealny, okazało się, że nie wszystko jest zrobione wokół niego tak, jak trzeba. Rodzina artystki jest zbulwersowana.
- Biografia Kory pióra Katarzyny Kubusiowksiej to świetna, doskonale udokumentowana lektura. Można powiedzieć: gotowa mapa drogowa dla dokumentalisty. Już teraz, we współpracy z autorką i w porozumieniu z Bliskimi Kory, rozpoczynamy pracę nad gromadzeniem materiałów do filmu dokumentalnego. W planach mamy także fabułę, autorskie spojrzenie na tę niezwykłą artystkę - mówił podczas wspólnego spotkania w Warszawie w siedzibie firmy Andrzej Muszyński, prezes ATM Grupy.
Wpis ten skomentowała synowa Kory - Katarzyna Zielonka, która jest partnerką Szymona Sipowicza. Fanów artystki zaskoczyły jej słowa, nikt nie spodziewał się takiego obrotu sprawy.
- “W porozumieniu z Bliskimi Kory”? A proszę doprecyzować, o jakich bliskich państwo tu piszą, bo z tego, co wiem: spadkobiercy Kory o tym “pomyśle” dowiedzieli się z Facebooka - napisała oburzona kobieta.