Niesłychane sceny w "Sprawie dla reportera". Ekspertka zdecydowała się opuścić program
Choć w "Sprawie dla reportera" wielokrotnie dochodziło do spięć i nieporozumień między gośćmi obecnymi w studiu, tym razem nawet Elżbieta Jaworowicz nie umiała opanować sytuacji.
Przedstawicielka fundacji "Rzecznik Praw Rodziców" wybiegła ze studia po kłótni z mecenasem Piotrem Kaszewiakiem. Obaj eksperci starli się słownie w temacie odbioru dzieci małżeństwu z lekkim upośledzeniem intelektualnym.
Niesłychana awantura w "Sprawie dla reportera"
W programie Elżbiety Jaworowicz doszło do zaskakujących scen . Początkowo doszło do nieporozumienia pomiędzy jednym z ekspertów, mecenasem Piotrem Kaszewiakiem , a małżeństwem, którego sprawa poruszana była w odcinku.
Parze odebrany został syn Dominik. Edukacja chłopca miała być zaniedbywana przez jego rodziców , dziecko często nie pojawiało się w szkole, co nie przeszkadzało małżeństwu, które pisało mu usprawiedliwienia.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Zarówno matka jak i ojciec chłopca są upośledzeni intelektualnie w stopniu lekkim. Ich dziecko mieszka obecnie z dziadkami, ale rodzice bardzo chcą odzyskać swoją pociechę i w tym celu skontaktowali się z Elżbietą Jaworowicz.
Wśród obrońców racji pary znalazła się przedstawicielka fundacji "Rzecznik Praw Rodziców" Karolina Elbanowska . Kobieta ostro starła się z mecenasem Piotrem Kaszewiakiem, który przekonywał, że Dominik nie powinien pozostać pod opieką swoich rodziców.
Nieoczekiwane wyjście ze studia
Prawnik został skrytykowany przez ojca chłopca, który twierdził, że mężczyzna "opowiada głupotę". Wkrótce do rodzica dołączyła Karolina Elbanowska, która przekonywała, że odebranie chłopca było niezasadne .
Mechanizm polegający na odbiorze dziecka rodziców porównała do "krajów nordyckich" , w których "odbiera się dzieci rodzicom za to, że bronią dzieciom dostępu do telewizora, za to, że rodzice nie dają dziecku tylu hamburgerów i słodyczy ile ono sobie życzy".
Piotr Kaszewiak kontargumentował tezę ekspertki poprawą sytuacji życiowej Dominika. Chłopcu nareszcie udało się znaleźć kolegów, a także bardzo poprawił się w szkole. Tych słów nie mogła znieść jednak przedstawicielka "Rzecznika Praw Rodziców", która chwilę później podjęła próbę niedopuszczenia mecenasa do głosu . W pewnym momencie wstała.
- Ja wychodzę, gardło mnie boli . Ja przepraszam bardzo, poziom debaty... Państwo mają problemy z językiem, państwo się jąkają. My nie jesteśmy w stanie dojść do głosu, bo pan mecenas non stop zagaduje. Przepraszam bardzo, ale ja już mam dosyć - powiedziała ekspertka po czym opuściła studio ku zażenowaniu siedzącego naprzeciwko Piotra Kaszewiaka, zarzucającego jej próbę cenzurowania programu. Dalszy przebieg odcinka "Sprawy dla reportera" odbył się już bez obecności Karoliny Elbanowskiej.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Wpadka w "Familiadzie". Uczestniczka nie mogła uwierzyć w to, co powiedziała
-
Zwycięzca "Top Model" znęca się nad psem? W akcji Inspektorat Ochrony Zwierząt
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: goniec.pl