Niedawno pochował dziecko, teraz musi zmierzyć się z kolejną rodzinną tragedią! Dziennikarz TVN jest wstrząśnięty
Wojciech Bojanowski opublikował na swoim profilu na Instagramie wpis, w którym podzielił się osobistym wyznaniem. Dziennikarz TVN24 zdradził, że rozstał się z żoną i matką swojego syna, przez co jego dziecko będzie wychowywać się w rozbitej rodzinie. Mężczyzna przyznał się również do rozbicia związku.
Wojciech Bojanowski opublikował na Instagramie poruszający wpis
Wojciech Bojanowski ukończył Uniwersytet Jagielloński, gdzie zdobył wykształcenie z zakresu dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Od 2017 roku pracuje w TVN i TVN24 i zajmuje się przede wszystkim relacjonowaniem kluczowych wydarzeń w Polsce i na świecie. W 2020 roku dziennikarz otrzymał nagrodę Grand Press za reportaż o migrantach "Niech toną". Niestety, zamiast świętować, Wojciech Bojanowski przeżywał wówczas śmierć swojego dziecka.
Popularny reporter "Faktów" nie boi poruszać się trudnych tematów, którymi żyje cały świat, a w swoich mediach społecznościowych chętnie pokazuje kulisy swojej pracy. Na profilu Wojciecha Bojanowskiego rzadko możemy obserwować obrazki z życia prywatnego... dlatego najnowszy post dziennikarza tym mocniej zaskoczył jego obserwatorów.
Kilka dni temu reporter wybrał się z kilkuletnim synem Jankiem na cmentarz, aby uczcić pamięć swojego zmarłego przed laty syna , a teraz na Instagramie podzielił się bardzo osobistym wyznaniem, w którym zdradził, że 1,5 roku temu rozstał się ze swoją żoną. Jakby tego było mało, dziennikarz przyznał, że to on jest winien rozbicia rodziny, choć nie zdradził szczegółów.
Reporter "Faktów" Wojciech Bojanowski przyznał się do rozbicia rodziny
- Półtora roku temu, po ośmiu latach związku, rozstaliśmy się z jego mamą Martą. To był dla nas niezwykle bolesny okres. Robiliśmy wszystko, by w tym czasie, najlepiej jak potrafiliśmy, ochronić naszego synka przed negatywnym konsekwencjami tej decyzji. Z dzisiejszej perspektywy wydaje mi się, że to się udało i mocno wierzę w to, że nadal będzie się udawać - zaczął Wojciech Bojanowski w swoim poście.
W niezwykle osobistym wpisie reporter przyznał, że to z jego winy rozpadł się 8-letni, którego owocem jest 3-letni Jaś. Wojciech Bojanowski przyznał, że chociaż rozstanie miało miejsce 1,5 roku temu, to razem z mamą chłopca robili wszystko, co mogli, aby ich syn jak najmniej odczuł rozstanie rodziców. Zdaniem dziennikarza udało się zadbać o komfort dziecka.
- Mama Janka zawsze będzie ważną osobą w moim życiu. Czuje do niej wieki szacunek i ogromną wdzięczność. Postanowiłem podzielić się z Wami swoją historią, bo wiem, jak wiele osób przechodzi przez trudne rozstania […]. Przez półtora roku bardzo trudno było mi się pogodzić z tym, że moje dziecko będzie wychowywało się w "rozbitej rodzinie" i to rozbitej z mojej winy - czytamy w dalszej części wpisu Wojciecha Bojanowskiego, który następnie podkreślił, że pomimo wszystko nadal zależy mu na tym, aby być jak najlepszym tatą dla 3-latka.
Wojciech Bojanowski nadal darzy byłą partnerkę ogromnym szacunkiem. Wspólnie będą wychowywać syna
Dużo mi zajęło, by zrozumieć, że mogę być dobrym tatą dla Janka, jednocześnie nie będąc w związku z jego mamą. Wydaje mi się, że wielu podobnych do mnie rodziców, może żyć w poczuciu winy, że rozstając się, zrobili swojemu dziecku "krzywdę"… Dzisiaj staram się wierzyć, że można być dobrym samodzielnym rodzicem. Janka wychowujemy z Martą wspólnie, więc nigdy nie nazwę się "samotnym ojcem". Mam też wokół siebie wielu cudownych Przyjaciół i innych życzliwych ludzi, przez co nie czuję się ani trochę samotny - czytamy we wpisie
Piszę, żeby powiedzieć Wam, że warto walczyć o siebie i że niekoniecznie musi to oznaczać utratę lub pogorszenie relacji z synkiem. Można się cieszyć z bycia rodzicem i budować z dzieckiem silną więź. Bardzo mi zależy, by być jak najlepszym tatą. Trzymajcie kciuki za mnie w tej, najważniejszej w moim życiu misji. Ja będę myślał o Was, jeśli właśnie dziś jest Wam cholernie trudno, albo bijecie się z myślami. Najlepszy rodzic to prawdopodobnie taki, który sam z sobą jest jakoś sensownie poukładany, czego sobie i Wam z głębi serca życzę - zakończył dziennikarz.
Pod postem Wojciecha Bojanowskiego pojawiło się mnóstwo komentarzy, w których internauci doceniali słowa dziennikarza, dopytywali o powód rozstania oraz dodawali mu słów otuchy.