Nie żyje Mariusz Prasał, dziennikarz i aktor "Pierwszej miłości". Dwa miesiące temu zaginął
Nie żyje znany wrocławski dziennikarz Mariusz Prasał. Mężczyzna pracował jako rzecznik prasowy Aquaparku przy Borowskiej i Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Wrocławiu. Odszedł w wieku 62 lat.
Mariusz Prasał nie żyje
Mariusz Prasał dwa miesiące temu zaginął. Dziennikarz wyszedł z domu w Boguszowie-Gorcach i przepadł bez śladu. W jego poszukiwania zaangażowani byli przyjaciele, rodzina i mundurowi z całego Dolnego Śląska. W poniedziałek Mariusz Prasał zmarł w jednym z szpitali we Wrocławiu. Jak dotąd nie podano przyczyny śmierci mężczyzny.
O śmierci dziennikarza poinformowało Radio Wrocław, powołując się na jego rodzinę. - Będę pamiętał uśmiechniętego, wygadanego, wspierającego - napisał na Facebooku Jan Pelczar, szef Radia Ram.
Mariusz Prasał ma na koncie rolę w "Pierwszej miłości"
Mariusz Prasał w 1983 roku ukończył Wydział Aktorski PWSFTviT w Łodzi. Mężczyzna spełniał się nie tylko w roli dziennikarza, ale również aktora. Zagrał kilka epizodycznych ról w kilku polskich produkcjach, między innymi w znanym serialu Polsatu "Pierwsza miłość", gdzie wcielił się m.in. w postać komentatora wyścigów konnych oraz spikera radiowego.
Mariusz Prasał pracował także jako lektor. Jego głos możemy usłyszeć w wielu polskich filmac dokumentalnych, między innymi "Zrozumieć Islam", "Żyć z przeszczepem" czy "Marek Żuławski. Kartki z pamiętnika".
Artykuły polecane przez Goniec.pl :
-
Nie żyje gwiazda kultowego "Słonecznego patrolu". Aktor miał zaledwie 54 lata
-
Nie żyje Earl Boen. Gwiazdor "Terminatora" zmarł w wieku 81 lat
-
Wdowa po Emilianie Kamińskim przerwała milczenie. Na łożu śmierci złożyła mu obietnice
Zachęcamy do wsparcia zbiórki , której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc.
Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!