Nie żyje Wiesław Zięba, wybitny scenarzysta i reżyser animacji dla dzieci znany ze Studia Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej. To z jego pomysłu i nadzoru powstali m.in. "Reksio" czy "Bolek i Lolek". Zmarł w wieku 75 lat.
Spod jego ręki wyszła również animacja "Pampalini łowca zwierząt", która także cieszyła się popularnością wśród najmłodszych.
Dagmara Kaźmierska o swoim pobycie za kratkami: "W więzieniu siedzi wielu wartościowych ludzi"
CZYTAJ DALEJNie żyje Wiesław Zięba. Stworzył "Bolka i Lolka" i "Reksia", wielu zawdzięcza mu radości dzieciństwa
- Dotarła do nas smutna informacja. 12 września 2022 r. zmarł wybitny scenarzysta, autor opracowań plastycznych i reżyser filmów rysunkowych – Wiesław Zięba. Spod jego ręki wychodziły znakomite produkcje Studia Filmów Rysunkowych, takie jak "Pampalini łowca zwierząt", "Reksio" czy "Bolek i Lolek". Człowiek wielu talentów, zaangażowany w popularyzację polskiego kina młodego widza - przekazało Studio Filmów Rysunkowych.
Został uhonorowany medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis. Był jedną z najbardziej znanych postaci polskiej animacji, które cieszyły dzieci w każdym wieku.
Wiesław Zięba urodził się w Przysiekach w 1947 roku. Bielsko-Biała szybko pojawiła się w jego życiu za sprawą nauki w tamtejszej szkole średniej. W 1972 roku rozpoczął pracę w Studiu Filmów Rysunkowych.
Jego ostatnim dziełem było wyreżyserowanie jednego, a konkretnie pierwszego odcinka serii "Żubr Pompik". Serial powstawał w latach 2016-2017.
Po 1983 roku pracował również w Studiu Miniatur Filmowych w Warszawie, gdzie współtworzył słynny serial animowany "Tajemnice wiklinowej zatoki".
Nie podano informacji o ewentualnym pogrzebie lub przyczynie śmierci. Rysownik, grafik, satyryk i reżyser, bo tak określał się w biogramie w bazie Film Polski pozostanie w sercach wielu twórców animacji w Polsce już na zawsze.
Tak mieszka Marta Manowska. Porzuciła miasto i pokochała życie na wsi
Marta Manowska jakiś czas temu stanowczo zarzekała się, że życie na wsi nie jest dla niej. Jako prowadząca „Rolnik szuka żony” i „Sanatorium miłości” odbywała liczne podróże po urokliwych zakątkach Polski, poznawała ludzi z małych miasteczek, odpoczywała w bliskim otoczeniu natury i kosztowała lokalnych, tradycyjnych przysmaków. Gdy po jakimś czasie ponownie porównała swoje przeżycia z prowincji ze zgiełkiem dużego miasta, ciągłym pośpiechem, zanieczyszczonych powietrzem i pustymi relacjami międzyludzkimi – była to już całkowicie inna kalkulacja. Zanim jednak Marta Manowska doceniła uroki życia na wsi, mówiła: – Jestem często pytana, czy mogłabym mieszkać na wsi. I odpowiadając szczerze sobie samej, muszę powiedzieć, że nie na tym etapie życia. Miasto daje mi energię. Jednak w poszukiwaniu drugiego człowieka nie jest istotne, czy pochodzi z miasta, czy ze wsi – wyjaśniała w "Pytaniu na śniadanie". Miejskie poszukiwania miłości życia nie szły prezenterce TVP najlepiej, a przebywając z dala od Warszawy podczas nagrań do „Rolnik szuka żony”, zawiązała nowe przyjaźnie. Dzięki nim poznała posiadaczy rozległych ziem uprawnych nie tylko od strony zawodowej, ale również prywatnej. Pokazali jej uroki wiejskiego, spokojnego życia. Blondwłosa i wiecznie uśmiechnięta dziennikarka postanowiła zmienić zdanie i ostatecznie i spróbować zachwalanego przez uczestników programu życia. Na jej profilu na Instagramie publikuje rozkoszne kadry na tle skromnego domu z czerwonej cegły. Jak można wywnioskować z fotografii, wokół budynku rozpościera się okazały ogród, w którym można oddawać się pełnowartościowemu relaksowi. Zobaczcie, jak teraz wygląda sielskie życie Marty Manowskiej.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: Goniec.pl, Dziennik Łódzki