Nie żyje prezes OSP Małoszyce. Zmarł podczas akcji ratowniczej
Strażak pojechał na akcję, by nieść ratunek, ale los okrutnie zakpił. Doszło do nieszczęśliwego zbiegu okoliczności i Wiesław Gutmański zmarł w czasie akcji po dachowaniu samochodu. - Nie udało się przywrócić funkcji życiowych i druh Wiesław odszedł w dniu dzisiejszym na wieczną służbę - poinformowała Komenda Powaitowa PSP w Golubiu-Dobrzyniu.
W środę strażacy w całym kraju dowiedzieli się o śmierci swojego kolegi . Do zgonu doszło podczas akcji ratowniczej , w której druh, a jednocześnie prezes OSP Małszyce , brał udział.
- Druh Wiesław Gutmański podczas prowadzenia działań ratowniczych związanych z dachowaniem samochodu osobowego zasłabł - poinformowała straż pożarna z Golubia-Dobrzynia.
Nie żyje strażak, brał udział w akcji ratowniczej przy wypadku
Nikt nie podejrzewał, że wyjazd, jakich wiele zakończy się niespodziewaną śmiercią 53-letniego strażaka ochotnika . Mimo natychmiast udzielonej pierwszej pomocy nie udało uratować Wiesława Gutmańskiego.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Środowe zdarzenie jest druzgocące dla całego strażackiego świata, nie tylko dla lokalnej społeczności, gdzie druh Wiesław Gutmański kierował lokalnym OSP . Znane są okoliczności śmierci strażaka.
- Strażacy zostali dzisiaj zadysponowani do wypadku w okolicach Golubia-Dobrzynia. Jeden z druhów zasłabł. Natychmiast udzielono mu pierwszej pomocy. Doszło do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Po przyjechaniu karetki przejęli go ratownicy medyczni. Nie udało się jednak uratować tego strażaka - wyjaśnił mł. bryg. Arkadiusz Piętak, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej PSP w Toruniu.
Niestety natychmiastowe udzielenie pomocy nie przyniosło efektów. - Strażacy będący na miejscu zdarzenia natychmiast podjęli resuscytację krążeniowo-oddechową przy użyciu specjalistycznego sprzętu - dodaje KM PSP w Golubiu-Dobrzyniu. Wiesław Gutmański zmarł w czasie akcji ratowniczej.
Śmierć strażaka i wypadek nie miały ze sobą powiązania
Prezes OSP Małaszyce brał udział w akcji w swoim własnym mieście. Jako jeden z pierwszych przy aucie, które dachowało, znalazł się właśnie Wiesław Gutmański . Strażak ochotnik już nie wrócił z tej akcji.
Zastępca Komendanta Powiatowego PSP w Golubiu-Dobrzyniu, st. kpt. Dawid Tarkowski podkreślił, że chociaż zmarły strażak brał udział w akcji ratowniczej, to jego śmierć nie była powiązana z samym wypadkiem i dachowaniem .
Zatrzymanie akcji serca strażaka nie jest powiązane również z działaniami polegającymi na zabezpieczeniu uszkodzonego pojazdu , czy pomocy poszkodowanym w wypadku w Małaszycach .
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
W PiS nikt tego nie zauważył, ale poseł KO zrobił zdjęcie. Słynne osiem gwiazdek w Sejmie
-
Przykra niespodzianka dla emerytów w Polskim Ładzie. Nie będzie 14. emerytury
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: goniec.pl, polsatnews.pl