Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Neo-Nówka znowu atakuje Jarosława Kaczyńskiego. Dostało się też kościołowi
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 09.10.2022 14:28

Neo-Nówka znowu atakuje Jarosława Kaczyńskiego. Dostało się też kościołowi

neo-nowka
zrzut ekranu, Youtube @Polsat

Kabaret Neo-Nówka znów zachwycił publiczność swoimi nawiązaniami do polityki. Tym razem w serii zabawnych skeczów poruszono temat przekopu Mierzei Wiślanej oraz masy innych budzących wątpliwości „sukcesów” Prawa i Sprawiedliwości. Komedianci nie zapomnieli także nawiązać do kleru.

Neon-Nówka ma już 20 lat

Kabaret Neonówka z okazji 20-lecia działalności udał się w tournée po Stanach Zjednoczonych. Po zakończeniu występów za oceanem wrócili do kraju, jednak nie udali się na urlop. Wciąż głodni sceny, niepokorni żadnej władzy członkowie popularnego zespołu swoimi skeczami uraczyli widownię zgromadzoną we wrocławskiej hali Orbita.

Cały performance, obfitujący w nawiązania do polityki i kościoła, był nagrywany przez telewizję Polsat. Przybliżamy, co dokładnie miało miejsce na tym wydarzeniu.

Niewinne nawiązania do Jarosława Kaczyńskiego

Widowisko rozpoczęło się od gromkich braw i kilku politycznych aluzji, jakich dopuścił się lider kabaretu, Roman Żurek. Zagaił publikę zdaniem złożonym, którego pierwsza część brzmiała:

- Mam nadzieję, że będzie się dobrze bawić!

Druga zaś sprawiła, że na twarzach gości pojawił się uśmiech. Żurek dopowiedział bowiem:

- … i że nikt nie zaśnie, jak Jarosław na konferencji

Widząc rozbawioną widownię, z udawaną skromnością spytał, czy „można tu mówić takie żarty?”. Odpowiedź była jednoznaczna – aplauz, co mężczyzna skwitował” No nie, nie prowokujcie mnie”.Od tej pory komediant podejmował kolejne próby bycia zabawnym, aż w końcu się udało.

Zgromadzonych na hali wielbicieli kabaretów rozbawiła historia o tym, jak niegdyś członkowie grupy Neo-Nówka występowali w za dużych ubraniach. To wspomnienie Żurek zakończył stwierdzeniem: „Jak Jarosław, kiedy mu Giertych kurtkę pożyczy”. Publiczność była bliska ekstazy.

Zaktualizowany skecz „Wigilia”

Jednym z głównych punktów wieczoru był, czego można się było spodziewać, skecz zatytułowany „Wigilia”. Od kilku miesięcy bije on rekordy popularności w sieci, a o szczegółach budzącego duże kontrowersje występu w Koszalinie pisaliśmy w artykule poniżej.

Członek zespołu, w obliczu rosnącej sławy politycznych skeczów zespołu, uznał, że „politycy wciąż dostarczają nam kolejnych inspiracji”. Przed wrocławianami humoryści postanowili przedstawić nieco uaktualnioną wersję numeru.

Postacią, z której śmiano się najbardziej wylewnie, był premier Mateusz Morawiecki. Chociaż z ust trefnisiów nie padło jego nazwisko, to takie określenia jak „w partii władzy wszyscy kradną, od małego do dużego w okularach” nie pozostawiały żadnych wątpliwości.

- Powiem Ci, co premier powiedział, tylko poczekaj, zastanowię się, żeby Ci nie skłamać – mówił, podczas dialogu, bohater waśni przy wigilijnym stole.

- To będzie akurat trudne – odparł będący w opozycji rozmówca.

Przypomniano także aferę związaną z zatruciem rzeki Odry. Ku uciesze widowni wysuwano absurdalne koncepcje, jakoby Donald Tusk specjalnie obmył nogi w Kędzierzynie lub Niemcy z premedytacją tłukli termometry, by rtęć dostała się do wody.

Aktorzy postanowili także wbić szpilę części mediów, która zarzucała im proniemieckie koligacje. Autoironiczny i długi wątek dotyczył tego, dlaczego Neo-Nówka z tak dużym parciem atakuje partię rządzącą – powód uznano za oczywisty— to niemiecki kabaret z niemieckiego Wrocławia.

Na finiszu popularnego skeczu zauważono podobieństwa pomiędzy Putinem i jego etapami budowania autorytarnych rządów w Rosji, a analogicznymi działaniami w naszym kraju. Pomimo tych powiązań podkreślono: „Dobrze, że u nas tak nie jest”.

„Jarkowe obyczaje: szambo i gronostaje”

Dowcipnisie z kabaretu w kolejnym prezentowanym skeczu znaleźli się w Muzeum Największych Osiągnięć Polski, w którym niemal wszystkie dotyczyły Jarosława Kaczyńskiegopokazano pokój, w który ukrywał się w stanie wojennym oraz ekspozycję wybuchu podczas przekopu Mierzei Wiślanej. Żartowano, że nagrody Nobla dla Olgi Tokarczuk i Lecha Wałęsy zostały omyłkowo oddane w ich ręce, a miały trafić do prezesa PiS.

Podczas rozlicznych aluzji poddawano w wątpliwość inteligencję autorów „pasków grozy” w TVP, a po jawnym wyśmiewaniu się z polityków wyartykułowano wymowny wiersz: i takie to jarkowe obyczaje: na dole szambo, na górze gronostaje”. Widownia „piała z zachwytu”.