Na co zmarł Andrzej Precigs? Aktorka "M jak miłość" ujawniła bolesną prawdę
Nie żyje Andrzej Precigs. Śmierć artysty wstrząsnęła artystycznym światem i bardzo poruszyła media oraz fanów. O odejściu aktora jako pierwszy poinformował Tomasz Lerski, jego wieloletni przyjaciel, dziennikarz i historyk. Dlaczego Andrzej Precigs zmarł tak wcześnie? Okazuje się, że długo i ciężko chorował.
Andrzej Precigs zmarł przedwcześnie
Andrzej Precigs największej części społeczeństwa był znany z roli ojca Kingi Zduńskiej (Katarzyna Cichopek) w “M jak miłość” . Dał się poznać jako utalentowany artysta, bez którego wielu nie wyobraża sobie popularnej telenoweli.
- Z wielkim żalem zawiadamiam - chyba jako pierwszy - że dziś wieczorem zmarł w Warszawie mój serdeczny przyjaciel, wspaniały, doskonale wszystkim nam znany aktor Andrzej Precigs . Jest to wydarzenie szokujące, stanowczo przedwczesne, okrutne, bezsensowne – napisał Tomasz Lerski. Okazuje się, że Andrzej Precigs przed śmiercią ciężko chorował.
Andrzej Precigs poważnie chorował
Nie podano oficjalnej przyczyny śmierci artysty , jednak jego koledzy ujawniali, że od dawna cierpiał na bliżej niesprecyzowaną chorobę przewlekłą , która w ostatnich latach poważnie utrudniała mu życie.
- Andrzej miał przewlekłą chorobę i w czasie pandemii nie mógł się widywać z nami, bo był w grupie pierwszego ryzyka. Ale zawsze miał dla nas dobre informacje, że u niego jest ze zdrowiem wszystko dobrze. Cały czas pozostawałam z nim w kontakcie telefonicznym i jego śmierć to dla mnie zaskoczenie, bo on zawsze miał dla mnie dobre wiadomości, mówił, że się dobrze czuje" – wyjawiła Hanna Mikuć (serialowa żona w M jak miłość - przyp. red.) w rozmowie z Vivą.
Zrozpaczeni przyjaciele aktora żegnają go w poruszających słowach
Przyjaciele Andrzeja Precigsa, którzy szczególnie odczuli jego niespodziewaną śmierć, publicznie żegnają go w poruszających słowach. Do kondolencji dla rodziny przyłączają się także oddani fani.
- Dziś odszedł Andrzej Precigs. Aktor teatralny, filmowy, Teatru TVP i seriali telewizyjnych, filar Teatru Polskiego Radia, reżyser dubbingu. Ciepły aksamitny głos, w którym zawsze brzmiała życzliwość. […] Sam doświadczony ciężką chorobą, gdy tylko siły pozwoliły – nie odmawiał współpracy. Zamierzyliśmy w tym roku pokazać następny wspólny spektakl – już nie zdążył. Andrzeju, zachowamy Cię w naszej pamięci – czytamy na profilu na Facebooku Związku Podkowian.
Źródło: Viva