Muzyk Miuosh otrzymał gigantyczne wsparcie z Funduszu Wsparcia Kultury. Dziś z tego żartuje?
Na TikToku Ralpha Kaminskiego pojawiło się nagranie z muzykiem Miuoshem, który żartuje, stojąc przy swoim BMW, że kupił je z pieniędzy podatników. Artysta był jednym z beneficjentów Funduszu Wsparcia Kultury ministra Piotra Glińskiego.
Nie wszyscy uznali, że żart piosenkarza był zabawny. Pojawiły się głosy, że temat organizacji funduszu dla przedsiębiorców i artystów, którzy stracili pieniądze w wyniku pandemii, i na którym skorzystała firma bohatera nagrania, nie należy do zabawnych.
Piotr Gliński ze wsparciem dla Miuosha
Ogłoszony przez ministra kultury Piotra Glińskiego pod koniec 2020 r. Fundusz Wsparcia Kultury od samego początku wzbudzał kontrowersje. Na niejasność przepisów pomstowali sami artyści, na dobór beneficjentów zaś opinia publiczna.
Fundusze, które miały wesprzeć głównie zagrożone lockdownem małe instytucje kultury, takie jak teatry, kina, filharmonie, trafiły przede wszystkim do firm reprezentowanych przez głośnych artystów, którzy na brak zainteresowania mediów i publiczności narzekać nie muszą.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Ogromne kontrowersje wzbudziła chociażby dotacja dla grupy Golec uOrkiestra, która według medialnych doniesień miała otrzymać prawie 2 mln zł wsparcia. W internecie nie brakowało komentarzy i zarzutów, że decyzja o przekazaniu tak wysokiej kwoty zespołowi podyktowana jest tym, że jest bardzo często pokazywany w Telewizji Polskiej.
Opinie te są jednak dalekie od prawdy. Dowodem może być porównywalne wsparcie dla firmy rapera znanego pod pseudonimem Miuosh, którego w TVP raczej nie zobaczymy. W internecie zahuczało, gdy pojawiły się informacje, że przedsiębiorstwo piosenkarza otrzymało 2 mln zł dotacji.
Artysta tłumaczy, na co wyda pieniądze
W związku z, niesprawiedliwymi skądinąd, zarzutami internautów, że fundusze trafią do kieszeni muzyka, wokalista postanowił wygłosić oświadczenie, które zamieścił w mediach społecznościowych w formie wideo. Przekonywał, że środki posłużą do opłacenia zatrudnianych przez firmę artystów i pracowników.
- Fundusz zapewnia dofinansowanie działalności mojej firmy, które ma się w stu procentach rozłożyć na opłacenie pracowników na umowę o dzieło w moim przypadku, firm, które angażuję do produkcji, a które dziewięć miesięcy stoją na du*ie - wyjaśnił piosenkarz.
Tłumaczył też, że do jego kieszeni nie trafi nawet "pół grosza" z przekazanych przez Fundusz pieniędzy. Całość posłużyć miała według słów rapera na trzy projekty: pierwszy związany z edukacją kulturalną, do którego zaangażowany został Teatr Śląski oraz dwa tajemnicze koncepty, o których szczegółach nie dowiedzieliśmy się z nagrania, poza tym, że zaangażowanych jest do nich kolejno 280 i 190 osób.
Sam raper nie narzeka na brak pieniędzy. W 2019 r. w programie "Duży w Maluchu" w serwisie YouTube wyjaśnił prowadzącemu, że mógłby zrezygnować ze swojej pracy bez obaw o utrzymanie siebie i swojej rodziny.
- Mógłbym odpuścić w ogóle. Tak mi się wydaje, że mógłbym odpuścić [...] To nie jest tak, że mogę odpuścić to z dnia na dzień, ale jakbym np. sobie zaplanował wyjście z biznesu jak Walter White w „Breaking Bad” i przeprowadził jakieś sprytne salto z moim managmentem, przykładowo 18-miesięczne, to wydaje mi się, że nie musiałbym już wracać do tego - przyznał.
W związku z tego rodzaju wypowiedziami pojawia się jednak pytanie, czy sytuacja materialna firmy piosenkarza była na tyle zła, aby zgłosić się po rządową dotację. Szczególnie, że osobista sytuacja finansowa rapera przedstawia się, według jego własnych słów, wyjątkowo dobrze.
Afera o BMW
Niecały rok po burzy dotyczącej Funduszu Wsparcia Kultury zniesmaczenie internautów wzbudziło zdjęcie zamieszczone w mediach społecznościowych BMW Gazda Group Gliwice. Zobaczyć mogliśmy na nim piosenkarza stojącego przy luksusowym wozie BMW serii 8.
- Doskonały artysta, utalentowany muzyk a do tego nasz przyjaciel i wspaniały człowiek Miuosh odebrał właśnie swój długo wyczekiwany i perfekcyjnie skonfigurowany samochód - napisano pod fotografią.
Internauci szybko przypomnieli sobie, że jeszcze niedawno wokalista prosił o wsparcie państwa dla swojej firmy, a teraz pozwolił sobie na tak wyjątkowy i drogi samochód. W komentarzach ponownie zaroiło się od krytyki, a BMW Gazda Group Gliwice ostatecznie usunęła post.
SPADŁO Z ROWERKA ALE MAM SCREEN https://t.co/rmN3lT2kiP pic.twitter.com/GVz6261x2T
— Beka z rapsów (@bekazrapsow) November 8, 2021
Artysta najwyraźniej postanowił jednak nie spuszczać głowy. W minioną niedzielę na TikToku jego znajomego piosenkarza Ralpha Kamińskiego pojawiło się nagranie, które ponownie rozpaliło temat Funduszu Wsparcia Kultury.
Brak pokory i żarty z dotacji?
Na filmiku widzimy Miuosha, który umieszcza coś w bagażniku swojego auta. Kamerujący go Ralph Kaminski pyta o to, "co ma mu zrobić".
- Fotę, jak ładuję Louis Vuitton do mojego 'trunk' mojego BMW za 'money' podatników - żartuje artysta.
@ralphkaminski 🥲
♬ dźwięk oryginalny - ralphkaminski
Tego rodzaju szyderstwa z Funduszem Wsparcia Kultury w tle, mogą być przez wiele osób uznane za niestosowne, biorąc pod uwagę liczne kontrowersje, które towarzyszyły selekcji podmiotów zakwalifikowanych do otrzymania państwowej dotacji. Napisaliśmy do managerów artysty z prośbą o komentarz do nagrania oraz podanie, na co spożytkowane zostały środki z Funduszu Wsparcia Kultury przekazane dla firmy Miuosha. Do czasu napisania artykułu, nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Nie żyje raper Sad Frosty. Młody muzyk nie dożył 25. urodzin
Nie żyje lubelski raper Dariusz "AdoDe" Arnoldes. Miał 43 lata
Źródło: Goniec.pl
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]