Monika Richardson wyjawiła skąd ma pieniądze. Nie potrafi oszczędzać? "Jestem finansową idiotką"
Monika Richardson szczerze przyznała, że nie potrafi oszczędzać i od razu wydaje wszystkie pieniądze. Celebrytka ma problem z rozrzutnością. Czy znalazła jakieś sposoby, żeby się powstrzymać przed kupowaniem kolejnych rzeczy? Ponadto Richardson podzieliła się wiadomością, skąd u niej ostatnie przypływy gotówki. Ma to m.in. związek z odchodzeniem bliskich w rodzinie.
Monika Richardson jest rozrzutna
Monika Richardson to dziennikarka i prezenterka telewizyjna, którą bez wątpienia widzowie TVP kojarzą z programów tj. “Europa da się lubić” i “Pytanie na śniadanie”. Co ciekawe, celebrytka jest też od niedawna właścicielką szkoły językowej.
Richardson cieszy się dużą popularnością, ale sława również kosztuje – płaci za nią swoją prywatnością. Ostatnio zamknęła za sobą kolejny etap w życiu i zakończyła związek z Konradem Wojterkowskim, z którym była przez dwa lata. Koniec relacji nie jednak załamał dziennikarki. Szybko się otrząsnęła i zaczęła funkcjonować jak do tej pory – zajęła się swoimi codziennymi sprawami. W ostatnim czasie pochwaliła się nawet wiadomością, że za gotówkę kupiła swojemu synowi mieszkanie w zabytkowej kamienicy.
Katarzyna Dowbor wyremontuje kolejny dom. Zaskakujące informacjeMonika Richardson jawnie przyznaje się do tego, że nie potrafi oszczędzać
Monika otwarcie mówi o tym, że nie potrafi oszczędzać. Woli pieniądze wydawać niż gromadzić na bliżej nieokreślone później. - Jestem finansową idiotką i nawet lata edukacji i jakaś tam umiejętność liczenia nic mi nie pomogły. Jestem niezwykle rozrzutna i kompletnie nie umiem oszczędzać. Pieniądze są po to, żeby je natychmiast wydawać, tak jakby mnie parzyły w ręce – zdradziła agencji Newseria Lifestyle.
Wracając do biznesu prowadzonego przez Richardson – jej szkoła językowa działa od kilku lat i radzi sobie pośród innych placówek całkiem nieźle. Całe szczęście sprawami finansowymi zajmują się specjaliści, bo inaczej kto wie, jak wszystko by się potoczyło. - Na szczęście mam tyle rozumu, żeby otaczać się profesjonalistami, ponieważ wiem, że sama nie umiem, to jakiekolwiek moje biznesy powierzam ludziom, którzy się na tym znają. I po to właśnie w mojej firmie mam księgowego, prawnika i inne osoby zarządzające, żeby te pieniądze, mówiąc krótko, nie ginęły – powiedziała Monika.
Skąd Monika Richardson bierze przypływy gotówki?
Richardson postanowiła również podzielić się informacją skąd obecnie bierze zastrzyki gotówki. Wydało się, że część pochodzi z wygranych przez celebrytkę procesów frankowych, a część ze spadków. - Jak tylko dostaję jakieś większe pieniądze, a tak się składa, że mam kilka pozwów frankowych, poza tym jestem w takim wieku, że bliscy niestety zaczynają umierać i są jakieś spadki, to po prostu w związku z tym dostaję histerii i natychmiast umieszczam te pieniądze na jakichś niedostępnych kontach i lokatach, na których nawet mogę stracić, ale przynajmniej wiem, że ich nie wydam – wyjawiła Richardson.