Mieli 12 dzieci, zmarli w ciągu tygodnia z powodu koronawirusa
Pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 nie jest wyłącznie problemem w Polsce, choć z pewnością u nas liczby zarażeń kreują się na niepokojąco wielkie. Praktycznie cały świat nadal zmaga się ze skutkami rozprzestrzeniania się groźnego wirusa.
Sytuacja w innych krajach jest na tyle poważna, że już od jakiegoś czasu ponownie funkcjonują kwarantanny po wjeździe do niektórych państw czy kontrole przy granicy. Czasami nie da się nawet wjechać bez ważnego testu na infekcję.
Choć do tej pory głośno mówiło się o tragicznych skutkach infekcji u osób starszych, coraz więcej młodych również jest narażona na ciężkie powikłania. Pojawiają się kolejne odmiany patogenu, które mogą różnić się stopniem rozprzestrzeniania czy objawami.
To, jak groźny potrafi być wirus, potwierdzają informacje, które dobiegły do nas z Ukrainy. To tam w odstępie zaledwie jednego tygodnia zmarł Wołodymyr Rodikow, a później jego żona - Diana Rodikowa. Osierocili aż 12 dzieci.
Uciekali przed wojną, dopadł ich koronawirus
Historię rodziny przypomina program „TSN” emitowany na ukraińskiej stacji 1+1. Rodzina w 2014 roku została zmuszona do ucieczki przed wojną w Donbasie. Było ich wtedy 12 – małżeństwo miało pięcioro dzieci biologicznych i siedmioro adoptowanych.
Wszyscy uciekli z kontrolowanej przez prorosyjskich separatystów Makiejewki i osiedlili się w obwodzie kijowskim. Niedawno, bo zaledwie półtora miesiąca temu, kobieta została odznaczona nadawanym przez prezydenta tytułem Matki-Bohaterki, który przyznaje się kobietom, mającym pięcioro albo więcej dzieci w wieku co najmniej 8 lat.
W jednym z kijowskich szpitali na przestrzeni zaledwie tygodnia zmarli obydwoje. Najpierw Wołodymyr, a później Diana. Przyczyną śmierci były powikłania po koronawirusie.
- Na Ukrainie krąży ponad 30 wariantów koronawirusa. Nie zorganizowano należycie procesu monitorowania wirusów, próbki były wysyłane za granicę, w związku z czym kraj otrzymywał te dane z opóźnieniem – wyjaśnia cytowana przez „Radio Zet” epidemiolog Natalia Wynohrad.
Na ten moment w całej Ukrainie zarażonych jest około 317 tys. osób. Największa część z nich pochodzi z Kijowa, z obwodu odeskiego i lwowskiego. Niestety, cały czas rośnie także liczba ciężkich przypadków, które wymagają leczenia w szpitalu.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Źródło: Radio Zet