"Miał raka języka". Przyjaciel Krawczyka znowu w żałobie, stracił najbliższą istotę
Andrzej Kosmala był nie tylko menadżerem Krzysztofa Krawczyka, ale również jego przyjacielem, dlatego też śmierć artysty wyraźnie poruszyła mężczyznę. Teraz musi mierzyć się z kolejnym ciosem - mówi o trudnej chorobie oraz śmierci.
Andrzej Kosmala był wieloletnim przyjacielem Krzysztofa Krawczyka
Krzysztof Krawczyk był zdecydowanie legendą polskiej muzyki. Zdobył wierną rzeszę fanów, którzy z uwielbieniem słuchają jego znakomitej twórczości. Niestety 5 kwietnia 2021 roku artysta odszedł, a jego ciało spoczęło na cmentarzu w Grotnikach. Miał 75 lat.
Menadżerem artysty od lat był Andrzej Kosmala. Mężczyzn połączyła nie tylko współpraca artystyczna, ale również przyjaźń. Spędzali ze sobą mnóstwo czasu, oddając się szczerym rozmowom, wspólnie nawet napisali książkę “Życie jak wino” opowiadającej o historii muzyka.
Andrzej Kosmala, choć jego przyjaciel nie żyje już od blisko 3 lat, nie zapomniał zarówno o nim, jak i o jego żonie. Obydwoje są sobie bliscy, jednak jawnie dementują, że może łączyć ich romans.
Najbardziej oburzające jest podejrzewanie mnie, 77-letniego faceta, o romans z Ewą. Nie wiem, czy płakać, czy się śmiać? Ale załatwię to w innym trybie - mówił menadżer Krzysztofa Krawczyka w rozmowie ze “Światem Gwiazd”.
Andrzeja Kosmalę wyraźnie zabolała strata przyjaciela
Krzysztof Krawczyk i Andrzej Kosmala nie ukrywali, że łączy ich naprawdę silna przyjaźń, której nie zakończyła nawet śmierć artysty. Menadżer muzyka, tuż po jego śmierci, wyraźnie ubolewał nad tą stratą, nie ukrywając łez. W sieci można znaleźć wiele wpisów, w których opłakuje przyjaciela.
Jak przeżyć kolejną stratę w moim życiu? Krzysiu, do zobaczenia. Płaczę - pisał w dniu odejścia wokalisty.
Andrzej Kosmala znów przeżywa śmierć. Tym razem odeszła bliska jego sercu istota
Andrzej Kosmala jest bardzo aktywny w sieci i ze swoimi obserwatorami dzieli się zarówno radościami, jak i smutkami oraz przemyśleniami. Tym razem za pośrednictwem Facebooku przekazał, że pożegnał istotę bliską jemu sercu. Wyjawił, że Majkel towarzyszył mu przez ostatnie 12 lat, a ostatnie dwa miesiąca, to była walka o jego życie, bowiem przyjaciel Andrzeja Kosmali zmagał się z rakiem języka.
Od 2 miesięcy walczyłem o życie kot mojego życia Majkela. Miał raka języka. Towarzyszył nam przeszło 12 lat. Przeżyłem tyle śmierci najbliższych ludzi, ale też i zwierząt, ale dawno nie zaznałem takiego bólu. Mówią mi: “weź nowego kota”, ale to nie jest takie proste, zamienić jedną osobowość na drugą? Tym bardziej, że koty to szczególne osobowości. Jak sądzicie: odczekać tęsknotę po Majkelu czy brać kota ,który wypełni tęsknotę po nim? Czy to możliwe? - możemy przeczytać.