Mąż Bogumiły Wander odpiera oskarżenia internautów. "Ja już urobiłem się po łokcie"
Krzysztof Baranowski udzielił ostatnio wywiadu, w którym opowiedział, w jakim stanie jest obecnie jego żona Bogumiła Wander. Mężczyzna odpowiedział również na zarzuty internautów, według których oddał ją do ośrodka.
Bogumiła Wander choruje na Aizheimera. Trafiła do ośrodka
Bogumiła Wander była niegdyś jedną z najpopularniejszych polskich prezenterek. Do dziś uchodzi za ikonę telewizji i żywą legendę ekranów. Niestety wiele lat temu 79-latka zachorowała na Alzheimera i od pewnego czasu przebywa w specjalistycznym ośrodku w Konstancinie.
Pobyt w placówce jest wyjątkowo kosztowny, dlatego, by go opłacić, mąż prezenterki Krzysztof Baranowski musiał sprzedać dom. Mężczyzna regularnie odwiedza ukochaną w ośrodku. Stara się przyjeżdżać do Konstancina co najmniej raz w tygodniu.
Mąż Bogumiły Wander udzielił wywiadu. Opowiedział o żonie
Krzysztof Baranowski udzielił ostatnio obszernego wywiadu tygodnikowi “Wprost”. Mężczyzna opowiedział, jak radzi sobie na co dzień bez ukochanej żony. Wyznał, że bardzo brakuje mu jej wsparcia.
- Już takich słów od żony nigdy nie usłyszę. Z żalem to stwierdzam, ale taka jest prawda i nie ma co mydlić sobie oczu, że sytuacja się zmieni. [...] Choroba, na którą zachorowała moja żona, jest nieuleczalna. Jej wsparcia już nie mam - czytamy w wywiadzie.
Mężczyzna opowiedział także, jak obecnie wygląda stan zdrowia jego żony. Niestety jest coraz gorzej, a Bogumiła Wander powoli traci kontakt z rzeczywistością. Podróżnik dodał, że stara się jak najczęściej odwiedzać ukochaną w ośrodku, jednak to nic nie daje.
- Ona żyje w innym świecie, z którym łączność zerwała się kilka lat temu. [...] Bogumiła nadal jest wspaniałą kobietą i dumny jestem z tego, że spędziliśmy ze sobą czterdzieści lat. [...] Wspomnienia pozostały, a teraz muszę przebrnąć przez nowe realia mojej codzienności - mówił w rozmowie z “Wprost”.
Mąż Bogumiły Wander wybiera się w samotny rejs
Krzysztof Baranowski zapowiedział jakiś czas temu, że wybiera się w samotny rejs. Na mężczyznę wylała się wówczas fala krytyki. Internauci zarzucali mu, że chce zostawić swoją żonę. Wyprawa miałaby bowiem potrwać cały rok.
- Sytuacja Bogusi jest dramatyczna od czterech lat, ale pomyślałem, że mogę sobie zrobić urlop, bo czy jestem w kraju, czy mnie nie ma, to dla niej to nie robi żadnej różnicy - mówił w rozmowie z “Życiem na Gorąco”.
W najnowszym wywiadzie Baranowski ponownie nawiązał do oskarżeń internautów. Określił je jako krzywdzące i bezpodstawne.
- Pojawiają się w stosunku do mnie zarzuty, że zostawiam ją w domu opieki, a sam urywam się z naszego życia i uciekam daleko. [...] To, że ludziom przychodzą do głowy takie myśli, jest poza moimi możliwościami, żeby przekonać ich, jak bardzo się mylą i jak inaczej wygląda rzeczywistość - wyznał.
Mąż Bogumiły Wander zapewnił, że dołożył wszelkich starań, by pomóc ukochanej. Baranowski dodał, że jego żona jest w ośrodku pod bardzo dobrą opieką i nie musi martwić się o jej bezpieczeństwo.
- Ja już urobiłem się po łokcie. Nie było pielęgniarki, która sprostałaby potrzebom i nie była to kwestia funduszy. Jeszcze do pewnego czasu mieszkaliśmy w domu piętrowym, więc istniała groźba, że coś się stanie, że moja żona niezauważona spadnie ze schodów i dojdzie do prawdziwej tragedii. Czas mijał, a stan zdrowia pogarszał się - powiedział Krzysztof Baranowski.
Źródło: Wprost, Życie na Gorąco