Maryla Rodowicz w Opolu postawiła na złotą kreację
Maryla Rodowicz, Justyna Steczkowska i Edyta Górniak były najbardziej wyczekiwanymi gwiazdami pierwszego dnia festiwalu w Opolu. Widzowie mogli zobaczyć je na scenie podczas części „Od Opola do Opola: Największe Gwiazdy! Legendarne Przeboje!”. Maryla Rodowicz znów zadziwiła swoją kreacją.
Chociaż inni artyści wykonywali utwory innych legendarnych gwiazd polskiej sceny, to Maryla Rodowicz postawiła na swój przebój. I był to bardzo dobry wybór - publika bawiła się wybornie.
Maryla Rodowicz wybrała dosłownie olśniewającą kreację
Zanim na scenę weszła Maryla Rodowicz, jej miejsce zajęła Edyta Górniak. Diwa zaśpiewała utwór Grzegorza Ciechowskiego "Nie pytaj o Polskę". Potem krótko i treściwie zwróciła się do widzów.
Edyta Górniak w czarnej, tiulowej mini, rzekła do publiczności: „Dopóki my żyjemy, Polska żyje też”. Rozległa się cisza, a potem brawa. Tuż po niej wszystkich rozgrzała Maryla Rodowicz.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Maryla Rodowicz była ostatnią gwiazdą wieczoru, a znając jej zamiłowania do krzykliwych, pomysłowych i wywołujących kontrowersje strojów, mogła wywołać spore poruszenie. I tak właśnie się stało.
Artystka dumnie wkroczyła na scenę oślepiając wszystkich dookoła - oczywiście z przymrużeniem oka. Złotej, cekinowej kreacji do ziemi nikt się nie spodziewał.
Suknia z długim rękawem była dopasowana, co podkreślało figurę. W pasie znalazło się miejsce na falbankę, a za Marylą Rodowicz ciągnął się tiulowy tren w stonowanym odcieniu różu.
Internautom podobało się takie wcielenie piosenkarki
- Jedyna niechałturząca. Byłam na kilku koncertach i nigdy nie słyszałam fałszywej nuty - brzmiał komentarz pod zdjęciem artystki w kreacji.
- Wreszcie super, klasa kostium, pięknie - przyklaskiwali inni.
- Złote, a skromne - skomentował internauta, cytując słowa z filmu "Kler".
Fot. TRICOLORS/East News
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Dwa dni krzywdził 18-latkę, nie przeżyła. Więźniowie wymierzyli mu sprawiedliwość
W lesie znaleźli list żony do męża. Wyrzucił go w lesie razem ze śmieciami
Montował drut kolczasty na granicy litewsko-białoruskiej. Nie żyje 47-letni strażak
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Facebook