Maryla Rodowicz nie spędzi wakacji nad Bałtykiem, wskazała jeden powód. "To jest krępujące"
W czasie, gdy wiele Polaków oddaje się wakacyjnemu wypoczynkowi, dla Maryli Rodowicz nadchodzą miesiące wypełnione pracą. Gwiazda ma w planach wiele koncertów, a nawet jeśli znalazłaby lukę w grafiku, unika wyjazdów nad polskie morze. Właśnie wyjawiła, jaki ma ku temu powód.
Maryla Rodowicz szczerze o swoich wakacjach
Maryla Rodowicz wciąż aktywnie działa na scenie i łączy swoją muzyką kolejne pokolenia. Gwiazda nie zamierza zwalniać, a w ostatnim wywiadzie dla dziennika Fakt wprost przyznała, że nie nastawia się na żadne wakacje w tym roku .
Wakacji raczej nie będę miała, przede mną praca, praca, praca. Nigdzie się nie wybieram, ale przyznam, że jak mam wypoczywać, to tylko u siebie w ogrodzie . To jest dla mnie najlepsza miejscówka – powiedziała.
Rodowicz wprost o wakacjach nad Bałtykiem
Piosenkarka nieustannie koncertuje i nagrywa nowe utwory. Jak przyznaje, nawet gdyby zdecydowała się na wyjazd, z pewnością tęskniłaby za swoim ogródkiem. Nie odczuwa także żadnej chęci do podróży nad polskie morze. Maryla Rodowicz ma ku temu konkretny powód. Wprost przyznaje, że przebywanie nad Bałtykiem byłoby dla niej ”krępujące”.
ZOBACZ: Doczekali się sławy i 11 dzieci, teraz nie mają za co żyć. Druzgocące słowa matki pięcioraczków
Rodowicz nie zamierza pojechać nad polskie morze. ”To jest krępujące”
Maryla Rodowicz ani myśli wyrwać się nad polskie morze – wszystko przez jej rozpoznawalność.
Jestem zbyt rozpoznawalna, znalezienie nad Bałtykiem jakiegoś miejsca, gdzie nie ma ludzi, jest niemożliwe. A bycie w znanych ośrodkach jest krępujące. To nie byłyby wakacje. Nie mogłabym się zrelaksować, czując, że jestem obserwowana – przyznała w rozmowie z Faktem.
Co piosenkarka sądzi o zagranicznych wyjazdach? Rodowicz nie ma wątpliwości co do tego, że na takich wakacjach również nie czułaby się komfortowo.
Nawet zagraniczny wyjazd nie gwarantuje mi intymności. Polacy podróżują, są teraz wszędzie. Pewnie bym się nie opędziła od zaczepiających, którzy chcą zdjęcie lub autograf i po cichu mi się przyglądają. Pozostaje mi więc mój taras z wygodnym leżakiem, książką i moją zielenią. Tam nikt mi nie przeszkadza – dodała ze śmiechem Rodowicz.