Maryla Rodowicz zaśpiewała na koniec festiwalu w Opolu. TVP przerwało jej w trakcie
Maryla Rodowicz po raz 43. dała popis swoich umiejętności wokalnych podczas 60. KFPP w Opolu. Podczas koncertu “Ale to już było. Jest. I Będzie, Opole 2023” udowodniła, że nie bez przyczyny zyskała status legendy. Zarówno pierwszy występ piosenkarki, jak i honorowe zamknięcie festiwalu, sprawiły, że publiczność bawiła się doskonale.
Maryla Rodowicz zachwyciła w Opolu
60. KFPP Opole 2023 to wydarzenie, które przyciąga przed telewizory miliony Polaków spragnionych doznań muzycznych. W niedzielę na opolskiej scenie pojawiły się największe polskie gwiazdy. Usłyszeliśmy m.in. Krzysztofa Cugowskiego, Edytę Górniak, Ryszarda Rynkowskiego, Izabelę Trojanowską, Skaldów, Lombard i barwną jak zwykle Marylę Rodowicz.
Gwiazda po raz kolejny udowodniła, że mimo upływu czasu na scenie czuje się jak ryba w wodzie i nie zamierza przechodzić na artystyczną emeryturę. Podczas występów zaprezentowała się w barwnych kreacjach, od których trudno było oderwać wzrok, a jej głos hipnotyzował. Stęsknieni za wokalistką fani byli świadkami znakomitego show.
Maryla Rodowicz nagrodzona podczas Opola
Maryla Rodowicz bez wątpienia była najjaśniejszą gwiazdą tegorocznego festiwalu w Opolu. Gwiazda swój pierwszy występ rozpoczęła już ze srebrną statuetką w dłoni. W ten wyjątkowy sposób wyróżnili ją fotoreporterzy i dziennikarze. Gdy Maryla Rodowicz pierwszy raz pojawiła się na scenie, jej czerwony kostium wzbudził sensację. 77-latka udowodniła, że skórzane spodnie nie są tylko dla nastolatek.
Mimo późnej pory, Maryli Rodowicz nie opuszczał dobry humor. - Zwracam się do moich młodszych kolegów, bo starszych już nie ma - zażartowała, zachęcając młodsze pokolenie do pójścia w jej ślady. Piosenkarka nawiązała tym samym do internetowych żartów, których autorzy twierdzą, że artystka urodziła się wieki temu i jest nieśmiertelna dzięki całorocznej hibernacji.
Drugi występ Maryli Rodowicz przerwany przez TVP
Maryla Rodowicz kolejny raz pojawiła się na scenie na sam koniec ostatniego dnia festiwalu. Zaśpiewała ”Ale to już było” mając na sobie obszerną czerwoną suknię z wysokim kołnierzem przypominającą szaty filmowych wampirów . Na wysokości dekoltu wokalistki wisiał złoty łańcuch z wisiorkiem w kształcie dużej czaszki. Kolejna pokaźna ozdoba zdobiła jej szyję. Gdy Maryla Rodowicz zaczęła śpiewać, publiczność wstała z foteli . Na scenie opolskiego festiwalu towarzyszył jej liczny chór.
Co ciekawe, TVP pospieszyło się chyba jednak z zakończeniem transmisji z Opola. Maryla Rodowicz jeszcze na dobre nie zdążyła skończyć “bisów”, kiedy nagle widzowie siedzący przed telewizorami zobaczyli napisy końcowe nałożone na występ Maryli w ten sposób, że przez chwilę zasłaniały nawet jej twarz. Chwilę później kamera pokazywała już opolską scenę z bardzo daleka, chociaż nadal słychać było śpiewającą Marylę. I nagle koniec, program został zakończony. Trzeba przyznać, że było to mało subtelne zakończenie jubileuszowego koncertu i może pozostawić niesmak i niedosyt w wielu fanach polskiej piosenki, którzy zgromadzili się tego dnia przed odbiornikami.