Maryla Rodowicz już nie może tego ukrywać. Po rozwodzie wszystko się zmieniło
Maryla Rodowicz bez wątpienia należy do grona największych i najpopularniejszych gwiazd w Polsce. Artystka nigdy jednak nie ukrywała, że w parze z sukcesami w życiu zawodowym, nie szły sukcesy w jej życiu prywatnym. Piosenkarka wielokrotnie była związana z mężczyznami, ale żadna z jej relacji nie przetrwała. 77-latce obecnie doskwiera samotność, ale ma swoje sposoby na radzenie z nią.
Maryla Rodowicz coraz częściej odczuwa samotność
Całkiem niedawno Maryla Rodowicz rozwiodła się z mężem Andrzejem Dużyńskimi i od tamtego czasu oficjalnie jest singielką. Na szczęście piosenkarka jest obecna na scenie od ponad pięćdziesięciu lat i w tym czasie doczekała się ogromnej rzeszy oddanych fanów, którzy zawsze chętnie przychodzą na jej koncerty. To trochę zapełnia pustkę w jej sercu i sprawia, że czuje się mniej samotna.
Lato to okres wybitnie intensywny dla artystów, którzy mają okazję występować podczas licznych festiwali i imprez plenerowych. 77-letnia legenda polskiej sceny niedawno pojawiła się w Sopocie na Polsat SuperHit Festiwal, gdzie nie tylko zaśpiewała swoje największe hity, ale także odebrała nagrodę z rąk dyrektora programowego Telewizji Polsat - Edwarda Miszczaka.
13-latka zaczęła rodzić podczas wakacji u babci. Ojcem dziecka był 71-latek. Sprawę umorzonoGwiazda nigdy nie miała przyjaciółki od serca. Z czasem zaczęło jej to dokuczać
Intensywny zawodowo okres pozwala nieco zapomnieć o braku drugiej połówki, ale są chwile, kiedy legendarna wokalistka odczuwa brak miłości. Choć wokalistka cieszy się niesłabnącą od dekad popularnością i rzeszą fanów, to gdy wraca z trasy koncertowej, dopada ja samotność. Poczucie odosobnienia potęguje ogromna willa w Konstancinie, w której gwiazda mieszka całkiem sama i czuje się opuszczona.
Samotność to niejedyny problem Maryli Rodowicz, która też od kilku lat miewa problemy ze zdrowiem, przez co musiała ograniczyć aktywności towarzyskie... co jeszcze bardziej odbiło się na jej poczuciu osamotnienia.
- Nigdy nie miałam przyjaciółki od serca. Co najwyżej wąską grupę znajomych, a co dopiero przyjaciół. By ich mieć, trzeba im poświęcać czas. A o mnie można powiedzieć, że jestem pracoholiczką - przyznała w rozmowie z "Życiem na gorąco" gwiazda, której zdaniem z wiekiem coraz trudniej nawiązać nowe znajomości.
Wiek i problemy ze zdrowiem sprawiły, że artystka coraz częściej spędza czas w domu
Maryla Rodowicz na szczęście może liczyć na odwiedziny bliskich, którzy sporadycznie, ale pojawiają się w jej domu i dotrzymują jej towarzystwa. Gdy gwiazda jest sama w domu, to najczęściej wykorzystuje tę okazję, aby zająć się domem i ogrodem. Wcześniej na takie rzeczy brakowało jej czasu. Jak relacjonuje osoba jej towarzystwa "sprawia jej to wielką przyjemność i żałuje, że tak późno o tym pomyślała".
Źródło: Życie na gorąco