Marta Kaczyńska wspomniała dzień katastrofy smoleńskiej. "Moje życie się skończyło"
Marta Kaczyńska od czasu katastrofy smoleńskiej znajduje się na tapecie wielu serwisów plotkarskich. Córka Marii oraz Lecha Kaczyńskich od kilku lat jest szczęśliwą żoną i matką dwóch córek: 19-letniej Ewy i 15-letniej Martyny, oraz synka Stanisława. Felietonistka tygodnika "Sieci" zdradziła, co czuła 10 kwietnia 2010 roku. Z jej ust padły wyjątkowo smutne słowa.
W katastrofie polskiego samolotu w Smoleńsku łącznie życie straciło aż 96 osób, w tym ówczesny prezydent kraju Lech Kaczyński i jego żona, Maria. Tego dnia córka prezydenckiej pary nagle straciła dwoje najbliższych osób. Marta Kaczyńska wróciła wspomnieniami do tych dramatycznych chwil w rozmowie z dziennikarzami magazynu "Viva".
42-latka ujawniła, co czuła 12 lat temu, gdy dowiedziała się o śmierci swoich rodziców. Podkreśliła, że pamięć o tym, co wydarzyło się tuż po Smoleńskiem, jest w niej żywa do dziś.
Marta Kaczyńska ujawniła, co czuła po katastrofie smoleńskiej. "Moje życie się skończyło"
Córka pary prezydenckiej wciąż rozpamiętuje dzień katastrofy. W wywiadzie dla tygodnika "Viva" podkreśliła, że pamięć o tym zdarzeniu jest wciąż żywa .
Warto zaznaczyć, że jedyna córka Lecha oraz Marii Kaczyńskich, co roku uczestniczy w obchodach upamiętnienia katastrofy smoleńskiej, kultywując pamięć o swoich rodzicach. Tuż przed tegoroczną rocznicą udzieliła emocjonalnego wywiadu dla magazynu "Viva!".
- Poczułam się tak, jakby mnie nie było, jakby i moje życie się skończyło - poinformowała Marta Kaczyńska.
Pierwsze doniesienia o "kłopotach" polskiego samolotu przy lądowaniu pojawiły się przed godziną 9:00 rano. Córka pary prezydenckiej zaznaczyła, że początkowo nie czuła niepokoju, ponieważ awarie na pokładzie samolotu się zdarzają.
- Potem okazało się, że jest pożar, więc zaczęłam sobie tłumaczyć, że na pewno zostanie szybko ugaszony i nikomu nic poważnego się nie stanie. Chwyciłam za słuchawkę. Zadzwoniłam do funkcjonariuszy BOR-u, którzy urzędowali tu, w Sopocie. Wydawało mi się, że muszą mieć sprawdzone informacje. Nic nie wiedzieli - relacjonowała córka tragicznie zmarłych Lecha i Marii Kaczyńskich.
W tym samym wywiadzie ujawniła również, jakie słowa wypowiedziała tuż, po otrzymaniu koszmarnej wiadomości o katastrofie. Skierowała je do swoich córek, które właśnie jadły śniadanie. - Dziadek i babcia nie żyją - przekazała łamiącym głosem.
W tym roku mija 12 lat od katastrofy rządowego samolotu Tu-154, który rozbił się w okolicy lotniska w Smoleńsku podczas próby lądowania. Na pokładzie maszyny znajdowali się członkowie polskiej delegacji na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, w tym prezydencka para oraz wielu najwyższej rangi urzędników państwowych.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Katarzyna Sokołowska po raz pierwszy zaprezentowała ciążowy brzuszek. "Wspaniały czas"
-
Jacek Jeschke i Hanna Żudziewicz z "Tańca z gwiazdami" spodziewają się dziecka. Właśnie ogłosili
-
Dorota Wellman urodziła, choć mogła stracić zdrowie. Opowiedziała o tym w dniu matki
Źródło: VIVA