Marcin Tyszka zaatakował tłumaczkę migowego z TVP. Postanowiła odpowiedzieć
Marcin Tyszka znany szerszej publiczności z bycia jurorem w niegdyś popularnym "Top model" w samą Wigilię opublikował post, pod którym rozpętała się prawdziwa burza. Fotograf zaatakował w nim Małgorzatę Limanówkę, która tłumaczyła na język migowy świąteczny koncert w TVP. Zdaniem jurora jej praca była zbyt ekspresyjna i porównał ją do "greckiej tragedii".
Marcin Tyszka skrytykował tłumaczkę języka migowego
Należąca do Stowarzyszenia Tłumaczy Polskiego Języka Migowego tłumaczka postanowiła odnieść się do słów jurora i skrytykować jego niewiedzę. Fotograf, który na co dzień w programie " Top Model " pozwala sobie na złośliwe komentarze, zapomniał, że nie jest w telewizji. Podczas kolędowania z udziałem pary prezydenckiej w bazylice Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Ludźmierzu nie spodobała mu się tłumaczka Małgorzata Limanówka. Marcin Tyszka uznał, że kobieta tłumaczyła karykaturalnie, przesadzając z ekspresją.
- Wesołych Świąt ! Wszystko rozumiem, jest tłumaczenie, aaale nie można bardziej neutralnie? [...] trudno się skupić na kolędach [...] 90% programów nie ma tłumaczenia, niech każdy będzie tłumaczony na język migowy, wtedy nie będzie zaskakiwać... - napisał juror w swoim poście na Instagramie.
Pod jego wpisem natychmiast rozpętała się burza, a oburzeni internauci stanęli w obronie tłumaczki TVP , wyjaśniając, że takie słowa są krzywdzące dla osób niesłyszących. Ponadto zwrócili uwagę, że Marcin Tyszka zaatakował ją w okresie świątecznym, co miało być szczególnie nie na miejscu.
- Hmmm... jestem osoba głuchą [...] Tłumaczka na najwyższym poziomie. Może pan powinien pójść na kursy PJM, to będzie pan idealny na casting, a tak to błogosławionego wieczoru życzę, proszę Pana! - napisała jedna z komentujących.
Inni zwracali uwagę, m.in. na to, że trudno samymi dłońmi przekazać nastrój, dlatego mimika tłumaczki była niezbędna do tego, aby oglądające program osoby niesłyszące mogły poczuć, czy utwór jest radosny, czy wprowadza w zadumę.
Marcin Tyszka pod ostrzałem internautów. Przesadził?
W końcu głos zabrała sama zainteresowana, którą Marcin Tyszka zaatakował w swoim poście. Tłumaczka Małgorzata Limanówka wyjaśniła, na czym polega tłumaczenie artystyczne.
- Szanowny Panie, ponieważ zostałam wywołana poniekąd do odpowiedzi, jestem i już odpowiadam na Pana pytanie. Tłumaczenie artystyczne ma to do siebie, że poprzez mimikę transferujemy emocje utworu oraz nastrój pieśni, w tym wykonaniu kolędy. To jak dla osób słyszących wygląda tłumaczenie, jest precyzyjną informacją na poziomie leksykalnym oraz gramatycznym. Jeśli tłumaczymy sędziego, tłumaczenie wygląda poważnie. Jak tłumaczymy pogrzeb, zazwyczaj również, zależy od księdza. Jesteśmy jako tłumacze przekaźnikami wielu informacji - wyjaśniła Małgorzata Limanówka.
Tłumaczka zwróciła również uwagę na to, że jej praca to dla wielu osób głuchych jedyna możliwość dostępu do informacji. Przy okazji złożyła również Marcinowi Tyszce mocno brzmiące i dające do zrozumienia życzenia.
- Bez naszej pracy, wielu ludzi Głuchych nie ma dostępu do ŻADNEJ informacji, wiedział Pan o tym? A nasza praca bardzo często jest oceniania na zasadzie "podoba mi się", "nie podoba mi się", "tłumaczka skradła show", a nie z poziomu merytoryki. Język migowy nie jest do "oglądania" tylko do przekazywania treści z języka wyjściowego. Na koniec tylko dodam, iż bardzo mi przykro z powodu niedostatecznie dobrze zmontowanego materiału, ponieważ te źle wgrane momenty zabrały pełną dostępność, na którą przez ostatnie 2 tygodnie pracowałam codziennie. Życzę nam w te święta miłosierdzia, wsparcia dla drugiej osoby. A Panu Panie Tyszko, życzę odwagi, aby to wszystko, co Pan pisze, mógł Pan wyrazić mnie osobiście. Internet to mała wieś, warto pamiętać - czytamy w odpowiedzi opublikowanej przez Małgorzatę Limanówkę.
Zgadzacie się z tym, co napisała tłumaczka? A może waszym zdaniem jej praca faktycznie odwracała uwagę od tego, co działo się bazylice?
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Joanna Kurska odejdzie z TVP i wyjedzie z mężem za granicę? Już wszystko jasne
-
Jacek Kurski wyśmiany w TVN24. Sianecki przypomniał, co były prezes TVP zrobił 8 lat temu
-
Katar 2022. Marina zabrała głos po meczu z Francją. Słowami o synku zaskoczyła wszystkich