Goniec.pl Rozrywka Marcin Najman trafił do szpitala. Wyjaśnił, jakim cudem przegrał
Fot. kadr YouTube @Koloseum/ Facebook @Marcin Najman

Marcin Najman trafił do szpitala. Wyjaśnił, jakim cudem przegrał

10 marca 2024
Autor tekstu: Kacper Kulpicki

Szumnie zapowiadane starcie Marcina Najmana i Jacka Murańskiego w ramach Clout MMA 4 zakończyło się dobrze znanym scenariuszem. Pierwszy gwiazdor, mimo buńczucznych zapowiedzi, spędził na ringu jedynie 48 sekund. Dlaczego zdezerterował i jak odniósł się do swojej piątej z rzędu porażki? Oto, co działo się po jego walce.

Pełna emocji gala Clout MMA 4

Gala Clout MMa 4 minęła pod hasłem skandalu, ale to - podobnie jak wynik Marcina Najmana - powoli staje się tradycją. Duże emocje wywołał fakt, że na ringu nie pojawiła się Marianna Schreiber . Nie wynikało to z jej problemów osobistych, ponieważ była gotowa do walki. Do bijatyki nie mogło dojść z powodu jej przeciwniczki, która tuż przed została zatrzymana przez policję i przewieziona do aresztu.

Inna bohaterka show, znana z programu "Królowa przetrwania" Marta Linkiewicz , nie zawiodła. Mimo zaciętej i równej walki z Lexy Chaplin, ostatecznie udało jej się zwyciężyć. Tego samego nie można powiedzieć o Marcinie Najmanie. Jak mu poszło?

Schreiber jest zrozpaczona. Stanowski nie zamierza jej odpuszczać

Clout MMa 4. Marcin Najman stanął na ringu z Jackiem Murańskim

Marcin Najman 9. marca starł się z Jackiem Murańskim . Gwiazdy federacji Clout MMA nie miały jednak okazji, by mierzyć się ze sobą dłużej niż… minutę. Po 48 sekundach znokautowany celebryta już się nie podniósł. Decydujący cios został zadany w oczodół. Gdy zszedł z oktagonu z intencją, by przeprosić swoich fanów, nie wszyscy byli skorzy do wysłuchiwania jego wyjaśnień.

Pokonany 44-latek po piątej porażce z rzędu trafił do szpitala. Gdy lekarze zajmowali się jego uszkodzonym okiem nagrał filmik, na którym odniósł się do tego, co działo się na ringu. I nie tylko tam…

Marcin Najman
Marcin Najman. Fot. AKPA

Oświadczenie Marcina Najmana po walce na Clout MMA 4. "Jest mi bardzo przykro"

Marcin Najman wyznał, co sądzi na temat zapowiadanej z wielką werwą walki z Jackiem Murańskim, którą statecznie ledwo udało mu się rozpocząć. Dodał, jakie jest jego zdanie na temat swojego przeciwnika i zadanego przez niego ciosu.

Jest mi bardzo przykro, że tak się stało. Natomiast nic się nie zmienia. Sz***a zawsze będzie sz***ą i to w ogóle nie ma związku z niczym. Chciałem iść na totalną wymianę, chciałem go zmieść, ale skończyło się uszkodzeniem oczodołu - oznajmił w mediach społecznościowych.

Kontuzjowany, ale rozemocjonowany Marcin Najman uspokoił swoich zawiedzionych kibiców, że z jego zdrowiem wcale nie jest tak źle, jak podejrzewano. Oznajmił, że nie ma złamanej szczęki, jednocześnie rozprawiając na temat szczegółów tego, co zrobił mu Jacek Murański.

To nie jest tak, że pojechałem karetką. On bzdury gada. Jak on mógł mi złamać szczękę, jak jedyny cios, który doszedł do mojej twarzy, to ten w oczodół. Ja sam przyjechałem po tym, jak wsadził mi kciuk w oczodół. Absolutnie nie było to intencjonalne, w ferworze walki pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło - podsumował.

Marcin Najman
Marcin Najman. Fot. Facebook @Marcin Najman
Marcin Najman szczerze o problemach Mateusza Murańskiego. "Nie jest tajemnicą"
Tak Gąsowski zwrócił się do uczestnika poprzedniej edycji "TTBZ"!
Obserwuj nas w
autor
Kacper Kulpicki

Redaktor portalu Goniec.pl. Mam zdroworozsądkowe i niestereotypowe spojrzenie na to, co dzieje się na warszawskich salonach. Potrafię patrzeć na Gwiazdy w sposób życzliwy, acz przenikliwy.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
non-fiction wiadomości finanse technologia zdrowie rozrywka sport