Daniel Kuczaj zwrócił się do fanów z prośbą o modlitwę. Jego matka jest poważnie chora
Daniel Kuczaj, znany szerzej jako Qczaj, zwrócił się do fanów z wielką prośbą. Jego matka trafiła do szpitala, ponieważ cierpi z powodu nowotworu. Znany trener personalny poświęcił temu specjalny wpis, w którym opowiedział o zmartwieniu, jaki jemu i rodzicielce przysporzyła okrutna choroba. Opublikował jej zdjęcie ze szpitalnego łóżka i poprosił o modlitwę za jej zdrowie.
Qczaj – jak stał się popularny?
Daniel Kuczaj zdobył popularność po tym, jak zainteresował się kulturystyką i treningami fitness. Jego pogodne podejście do życia, muskularna sylwetka i poczucie humoru to idealne składniki ku temu, by zdobyć uznanie szerokiego audytorium. Osiągnął sukces i od kilku lat prowadzi treningi, które czasami pokazuje również w telewizjach śniadaniowych (np. w „Dzień dobry TVN”).
Nie wszyscy wiedzą jednak, że Qczaj nie od zawsze chciał zostać trenerem personalnym. U progu swej dorosłości marzył o aktorstwie, lecz jego losy potoczyły się w jeszcze innym kierunku. Postawił na fryzjerstwo, aczkolwiek dopiero, gdy w jego życiu pojawiła się siłownia, poczuł, że stanie się jego prawdziwą pasją.
Matka Qczaja cierpi na raka
Daniel Kuczaj cieszy się sporą popularnością wśród kobiet. Jego profil na Instagramie obserwuje ponad 600 tysięcy osób. Nierzadko, oprócz aktywności sportowych, opowiada na łamach swojego profilu o sprawach prywatnych. Jego szczerość i bezpośrednie podejście do wielu spraw budzi sympatię. Tym razem jego wpis dotyczył jednak kwestii, która nie jest powodem do śmiechu.
W swojej publikacji opowiedział, jak dużym obciążeniem psychicznym jest dla niego choroba matki. Przyznał, że jej problemy zdrowotne nie mogą opuścić jego głowy i trudno mu sobie poradzić z negatywnymi myślami.
- Mama. Pierwsza myśl, z którą się budzę. Ostatnia myśl, która towarzyszy mi, gdy zamykam oczy. Śpię niespokojnie, budząc się wcześnie. Otwieram oczy i leżę tak przez chwilę, by dotarło do mnie, czy to aby nie był sen… Moja mama jest chora. Moja mama ma nowotwór, raka, "dziada" — jak go sama nazwała. Myśli jak odbijające się od terakoty piłeczki pingpongowe roz****ają mi mózg. Oddycham – napisał na Instagramie.
Qczaj opowiedział o tym, że dotychczas zawsze udawało mu się radzić ze swoimi problemami. Pomagała mu w tym wrodzona wesołość i pozytywna energia, jaką dzielił się z ludźmi. 35-latek zdradził jednak, że kiedyś doskwierała mu samotność, która powodowała u niego destrukcję i ponury nastrój. Tak już nie jest, za co podziękował wszystkim swoim fankom.
- Dziękuję Wam za wsparcie! Jesteście kochane. Jesteście kochani. Dziękuję wam za to dobro, którego po moich story dostałem od was niezliczone ilości. Wzrusza mnie to bardzo".
Korzystając z okazji, poprosił je o modlitwę. Jej intencją ma być powrót do zdrowia jego matki. Wyraził nadzieję, że uda jej się powrócić do pełnej sprawności. W szczerym wpisie opowiedział że dopiero kilka dni temu dowiedział się o tych smutnych wieściach. Przyznał, że kompletnie nie wiedział, jak się zachować i co zrobić.
Postanowił jednak „nie dawać za wygraną” i wezbrał w sobie siłę i determinację, by pomóc ukochanej mamie w obliczu choroby.
- Dziś czuję nadludzki przypływ energii, motywacji i determinacji, którą każdego dnia nadal będę dzielił! Będę nadal tryskał energią, nie zważając na komentarze z cyklu „mama w szpitalu nie wypada ci nagrywać takich filmów” albo „Już po żałobie. Szybko” – odparł przezornie.
Urodzony w Ludźmierzu (powiat nowotarski) celebryta wyraził niemalże pewność, że jego mama przezwycięży nowotwór. Do fanów rzekł, by zwracali się do wszelkich rzeczy, w które wierzą i które mogą pomóc jego matce: „Afirmacje, magiczne bębenki, tańce do księżyca… Wszystko, w cokolwiek wierzycie”.
- Mama pokona dziada! Znając jej charakter (po kimś odziedziczyłem tę siłę) siódemka, bo tyle centymetrów ma dziad, nie będzie jego szczęśliwą liczbą! Ukochojcie moją mamę… to najlepszy, najcudowniejszy człowiek, jakiego znam. Mamusiu! — zakończył swój wpis Daniel Kuczaj.
I my życzymy mamie Daniela Kuczaja wygranej w walce z rakiem. Trzymamy kciuki!
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Dziki Trener w ostrych słowach odpowiada Januszowi Filipiakowi. Poszło o katastrofę klimatyczną.
Ewa Chodakowska przeżyła dramat na spacerze z psem. "Nie słyszał jak krzyczałam"
Źródło: Plejada