Małysz lata temu został oszukany. "Klęczała przede mną w błocie"
Adam Małysz w najnowszym wywiadzie otworzył się na temat swojej przeszłości. Jego fani nie wiedzieli o tym, że przed laty znany skoczek został perfidnie oszukany. Teraz wyjawił, że pewna kobieta rzuciła się przed nim na kolana i wykorzystała jego dobre serce.
Szokujące wyznanie Adama Małysza. Skoczek padł ofiarą oszustwa
Adam Małysz zapisał się w historii polskiego sportu jako skoczek narciarski . Od czasu zakończenia kariery w 2011 r. wciąż pozostaje związany z tym światem, a nie tak dawno otrzymał funkcję szefa PZN. Mimo ogromu sukcesów, sportowiec przeżył także przykre sytuacje. O jednej z nich opowiedział w programie ”Życie po życiu” Wirtualnej Polski. Jak się okazało, pewna kobieta podstępem wyłudziła od niego znaczną sumę pieniędzy.
Adam Małysz został oszukany. Stracił znaczną sumę pieniędzy
W programie skoczek poruszył historię sprzed lat, kiedy przypadkowo spotkana kobieta wykorzystała jego dobre serce. Pewnego dnia w 2002 roku Adam Małysz zjawił się na budowie swojego domu. Miał wówczas przy sobie 4,5 tys. zł, które miał przekazać jako pensję dla pracowników . Jednak zanim do tego doszło, pewna osoba padła przed nim na kolana.
Prosząc, klęczała przede mną w błocie, padał deszcz . Mówiła, że dla swojego dziecka jest w stanie oddać wszystko, że mąż pojedzie za granicę i będzie pracować. Wszyscy pracownicy stali dookoła i patrzyli - wyznał Małysz, cytowany przez plotek.pl.
ZOBACZ TAKŻE: Bartosiewicz szczerze o relacji z synem. Fani nie mieli pojęcia
Kobieta oszukała Adama Małysza. ”Jej mąż potem śmiał się z tego”
Historia tajemniczej kobiety niezwykle poruszyła Małysza . Zdecydował się dać jej pieniądze , które miał przy sobie. Nie mógł się spodziewać, że osoba, którą obdarował, perfidnie przed nim grała.
Po jakimś czasie okazało się, że mnie oszukała. Wiem, że jej mąż potem przesiadywał w barach i śmiał się z tego – powiedział.
Były skoczek w czasie swojej popularności przeżył wiele, niekoniecznie komfortowych, sytuacji z fanami. Niektórzy robili wszystko, aby dostać się do niego i otrzymać autograf, czy zrobić wspólne zdjęcie.
Po prostu kibic często nie jest w stanie zrozumieć, że komuś dałem autograf, a jemu nie. Nie wie jednak, że wcześniej zrobiłem sobie zdjęcie z tysiącem albo dwoma tysiącami osób – przyznał.
Źródło: plotek.pl