Mało kto wie, jakie wykształcenie ma Beata Tyszkiewicz. Hrabiowskie pochodzenie dało jej w kość

Beata Tyszkiewicz to "pierwsza dama polskiego kina"

Kariera Beaty Tyszkiewicz jest naprawdę niesamowita. Artystka zagrała w wielu uznanych filmach, a także popularnych i lubianych serialach, a niemal każda rola, którą stworzyła, na długo zapadała w pamięć widzów. Aktywna zawodowo była przez wiele lat i zdecydowała się usunąć w cień dopiero wtedy, gdy zdrowie zaczęło jej szwankować. A ktorka w 2017 roku przeszła zawał , a opiekę nad nią sprawuje córka, Karolina Wajda.

A jak wygląda sytuacja finansowa Beaty Tyszkiewicz? Okazuje się, że jej emerytura nie jest spektakularnie wysoka. Ze świadczenia, które co miesiąc pobiera, zdecydowanie ciężko miałaby samodzielnie się utrzymać. Artystka nigdy nie podała konkretnej kwoty, jaką otrzymuje, jednak jej wypowiedź sprzed lat, udzielona dla “Super Expressu” może świadczyć o tym, że kwota nie należy do wysokich.

Emeryturę mam niską, ale mówiąc o tym, nie biadoliłam, bo ludzie mają niższe. Tylko ze to po 60 latach pracy przeszło… Kiedyś nikt nam nie mówił o żadnych składkach, ubezpieczeniach - mówiła dla dziennika aktorka.

Beata Tyszkiewicz pochodzi z arystokratycznej rodziny

Beata Tyszkiewicz pochodzi z hrabiowskiego roku Tyszkiewiczów, pieczętującego się herbem Leliwa. Przyszła na świat w sierpniu 1938 roku w pałacu w Wilanowie, gdzie jej rodzice mieli przebywać z wizytą na zaproszenie hrabiego Branickiego, który ostatecznie został nawet jej ojcem chrzestnym. Rodzice artystki, to hrabia Krzysztof Tyszkiewicz i Barbara Rechowicz.

Znana jest ze swojego głośnego w mediach motto, mówiącego o tym, że “Prawdziwa dama pije, pali i przeklina. I naturalnie ogląda się za mężczyznami” . Okazuje się, że bycie arystokratką przyczyniło się do jej problemów w młodości.

Jakie wykształcenie ma Beata Tyszkiewicz?

Jak się okazuje, Beacie Tyszkiewicz miano arystokratki początkowo nie pomogło, a wręcz przeciwnie - sprawiło wiele problemów. Jej pochodzenie nie przysłużyło się w czasach powojennych, w szczególności wtedy, gdy chciała podjąć edukację w gimnazjum. Miała ogromny problem z przyjęciem do szkoły, udało się to dopiero wtedy, gdy w jej sprawie interweniowało Ministerstwo Kultury i Sztuki.

Beata Tyszkiewicz, po ukończeniu gimnazjum, podjęła naukę w liceum im. Narcyzy Żmichowskiej. Przyszła artystka była bardzo niezadowolona z koleżanek, które były przesadnie ułożone i grzeczne. Edukacji w renomowanej placówce jednak nie ukończyła . Dlaczego? Przyczynił się do tego jej duży debiut aktorski. Otrzymała możliwość zagrania Klary w “Zemście” reżyserii Antoniego Bohdziewicza i Bohdana Korzeniowskiego.

Praca na planie okazała się wymagająca dużo czasu, co ostatecznie przełożyło się na oceny Beaty Tyszkiewicz. Ostatecznie odebrała ona świadectwo, na którym znajdowało się aż 11 ocen niedostatecznych , co skutkowało wydaleniem jej ze szkoły.

Młoda aktorka trafiła następnie do szkoły z internatem, która prowadzona była przez siostry niepokalanki w Szymanowie. Miała jednak nikomu nie zdradzać tego, że zagrała w filmie. Jak można się domyśleć, Beata Tyszkiewicz szybko pochwaliła się swoją pracą aktorską. Ostatecznie jednak artystka nie zdała matury, ponieważ na egzaminie pisemnym napisała pracę niezgodną z tematem.

Brak zdania egzaminu dojrzałości przekreślił jej plany, bowiem Beata Tyszkiewicz chciała zdawać na weterynarię w Krakowie. Z pomocą przyszedł reżyser Antoni Bohdziewicz, który namówił młodą aktorkę, by zdawała do stołecznej PWST, gdzie mogłaby eksternistycznie zdać maturę. Ostatecznie artystce powiodło się, po czym podjęła się nauki w szkole aktorskiej, z której została wyrzucona . Stało się tak, ponieważ nie dostosowała się do panujących zasad, by nie podejmować się aktorskich prac zarobkowych bez zgody uczelni.

Ostatecznie okazało się, że brak ukończenia szkoły aktorskiej nie kolidował z talentem i rozchwytywaniem, z jakim spotkała się Beata Tyszkiewicz. Zagrała w ogromnej ilości filmów i seriali, zapadając widzom w pamięć na bardzo długi czas.