Maciej Szczęsny został zatrzymany za jazdę pod wpływem alkoholu
Były bramkarz reprezentacji Polski oraz ojciec piłkarza Wojciecha Szczęsnego prowadził w Warszawie auto pod wpływem alkoholu. - Kierowca wydmuchał 0,6 promila alkoholu - przekazał w sprawie Macieja Szczęsnego podkom. Karol Cebula.
Policjanci zatrzymali Macieja Szczęsnego we wtorek tuż po godzinie 4 nad ranem . - Na al. Jerozolimskich 184 funkcjonariusze ruchu drogowego zatrzymali do kontroli osobowego volkswagena - poinformował w rozmowie z PAP podkom. Cebula.
Były reprezentant Polski w rozmowie z PAP potwierdził, że to on został zatrzymany przez policję . - Wiozłem żonę do pracy - powiedział Maciej Szczęsny.
Maciej Szczęsny prowadził auto pod wpływem alkoholu
Samo zatrzymanie miało miejsce we wtorek, jednak to Maciej Szczęsny, ojciec Wojciecha Szczęsnego, w związku z wezwaniem na warszawskiej komendzie stawił się w środę . - Przyznał się i złożył obszerne wyjaśnienia - poinformowała stołeczna policja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od razu po ujawnieniu, że sportowiec prowadził samochód, mając we krwi 0,6 promila policjanci zabrali mu prawo jazdy . - Samochód został przekazany osobie wskazanej - dodał podkom. Karol Cebula z warszawskiej policji.
Sprawę skomentował również sam Maciej Szczęsny . Wyjaśnił, jak doszło do tego, że badanie alkomatem wykazało zawartość alkoholu we krwi.
Nieoczekiwane wezwanie żony do pracy
Fakt, iż były bramkarz reprezentacji Polski znalazł się we wtorkowy poranek w aucie to wynik nagłego wezwania jego żony , która jest stewardessą do pracy. - Dosyć niespodziewanie żona została wezwana do pracy, bo miała tzw. standby telefoniczny - tłumaczył w rozmowie z PAP Maciej Szczęsny.
Ojciec Wojciecha Szczęsnego dodaje, że odległość, w której mieszka wraz z małżonką od lotniska jest duża . - Mamy ponad 30 kilometrów - wyjaśnił.
- Nie spodziewałem się, że wydzwonią żonę na standby'u, bo bardzo rzadko się to zdarza. Tym razem się niestety zdarzyło . Obudziła mnie, umyłem zęby i wsiadłem do auta - tłumaczył dalej sportowiec.
To były tylko dwa piwa
W relacji na temat wtorkowego zdarzenia Maciej Szczęsny przekonuje, iż był pewien, że jet "czysty" i tylko dlatego wsiadł do samochodu. 56-latek dodał, że dzień wcześniej "wypił dwa piwa" .
- Położyłem się spać, a o godz. 3.05 zadzwonił telefon, wzywając moją żonę na 4.15 na Okęcie. Jak wsiadałem to zupełnie nie miałem poczucia, że jest coś "nie tak" - kontynuował ojciec Wojciecha Szczęsnego.
Sportowiec zdecydował się na szczere wyznanie. - Jest mi potwornie wstyd - powiedział.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
Źródło: PAP, interia.pl