Maciej Orłoś stracił dziecko. Później rozwiódł się z chorą żoną
Maciej Orłoś niechętnie dzieli się z mediami wydarzeniami z życia osobistego. Niewiele osób wiedziało, że prowadzący „Teleexpress” przed laty zmierzył się z rodzinną tragedią. Dziennikarz i jego była żona stracili dwutygodniowe dziecko.
Maciej Orłoś, który dziś jest mężem Joanny Twardowskiej-Orłoś, ma za sobą dwa nieudane małżeństwa. W młodości związał się z Moniką Jóźwik, której miejsce zajęła Ewa Orłoś. To właśnie ona towarzyszyła dziennikarzowi w najtrudniejszych chwilach życia.
Maciej Orłoś stracił dziecko
Ewa Orłoś jest matką pierwszego syna gospodarza „Teleexpressu”. Małżonkowie mali w planach stworzenie dużej rodziny. Niestety, ich kolejne dziecko przeżyło zaledwie dwa tygodnie. Śmierć niemowlęcia położyła się cieniem na związku pary.
- Skulona w kącie pod prysznicem nie płakałam, ale wyłam jak zwierzę - opowiadała była żona dziennikarza w wywiadzie udzielonym magazynowi „Olivia”.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Trauma nie zniechęciła małżonków do starań o kolejne dziecko. Trzecia ciąża okazała się bardzo trudna. Ewa Orłoś spędziła wiele miesięcy w łóżku, bezradnie obserwując rozpad swojego małżeństwa.
- By uratować dziecko, musiałam leżeć plackiem. Najgorsza była świadomość, że przez to wszystko muszę przejść sama. Czułam, że Maciek oddalił się ode mnie, bo jego wizyty stawały się coraz rzadsze - relacjonowała.
Ewa Orłoś została sama w chorobie
Drugi syn pary przyszedł na świat w ósmym miesiącu. Wtedy też rodzinę dosięgła kolejna tragedia - żona dziennikarza doświadczyła śmierci klinicznej. Po wybudzeniu kobieta doznała paraliżu, z którym zmaga się do dziś.
Tuż po narodzinach Antoniego Maciej i Ewa Orłosiowie podjęli decyzję o rozwodzie. Kobieta skupiła się przede wszystkim na własnym zdrowiu. Nie chciała obarczać męża problemami, z którymi zmagała się każdego dnia.
- Podawał mi jedzenie, prowadził do łazienki. Mąż, ciągle nieobecny, zasłaniał się zawodowymi obowiązkami. Oczekiwałam wsparcia, ale nie mogłam od kogoś, kto sam nie czuł takiej potrzeby, żądać poświęcenia - wspominała.
Maciej Orłoś po latach przyznał, że zdaje sobie sprawę, że małżeństwo rozpadło się wyłącznie z jego winy. Mimo że rozstanie przebiegło zgodnie, nadal miewa wyrzuty sumienia, że do rozwodu doszło w czasie, gdy na świecie byli już jego synowie.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Podstawówka poleciła, aby rodzice sami kupili dzieciom nagrody, które szkoła im wręczy
Policja: w weekend utonęło 19 osób. Najgorszy pod tym względem weekend w tym roku
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Olivia