Maciej Kossowski nie żyje. Gwiazdor Czerwono-Czarnych miał 85 lat
Maciej Kossowski nie żyje. Gwiazdor Czerwono-Czarnych zmarł 30 października w szpitalu na Manhattanie w Nowym Jorku. Miał 85 lat. Tragiczną informację przekazał Paul Radelat, wieloletni przyjaciel i sąsiad muzyka.
- Byłem przyjacielem i sąsiadem Macieja Kossowskiego od 30 lat. [...] W chwili śmierci nie było przy nim rodziny, jedynymi osobami, które wiedziały, że przebywa w szpitalu, był lekarz i ja. Przez ostatnich 10 lat prowadził życie samotnika , a ja przez przypadek dowiedziałem się, że jestem jedyną osobą, z którą utrzymuje kontakt - napisał Amerykanin.
Maciej Kossowski nie żyje
Paul Radelat dodał, że kiedy ostatni raz odwiedził Macieja Kossowskiego w szpitalu, muzyk był już w bardzo złym stanie. - Lekarz powiedział mi, że jestem jedyną osobą, która do niego przychodzi. Kiedy wtedy na niego spojrzałem, w głowie zobaczyłem zupełnie innego człowieka, który był kochany i uwielbiany przez tysiące osób w Polsce za muzykę, którą tworzył w latach 60. i 70. Teraz umierał w samotności - czytamy.
Przyjaciel gwiazdora Czerwono-Czarnych zdecydował się napisać wiadomość skierowaną do Polonii, gdyż wierzy, że wśród rodaków Macieja Kossowskiego wciąż są osoby, które o nim pamiętają.
Kim był Maciej Kossowski?
Maciej Kossowski był wokalistą zespołu Czerwono-Czarni był w latach 1963-1967. Następnie razem z zespołem Tajfuny wyruszył w trwającą trzy miesiące trasę koncertową do ZSRR. To on wylansował przeboje "Wakacje z blondynką" i "Drudzistolatki".
Z jego pomocy przy tworzeniu utworów korzystali m.in. Edward Hulewicz i Heliosi, Kasia Sobczyk, Filipinki, Halina Frąckowiak czy grupa ABC. Po ślubie zamieszkał w Nowym Jorku.
Artykuły polecane przez Goniec.pl: