Kubicka wyjawiła całą prawdę o swoim porodzie. Wyjawiła, jak zachowywał się Baron
Sandra Kubicka blisko 2 tygodnie temu urodziła synka. Do porodu doszło przedwcześnie, co u modelki wywołało ogromny stres. Celebrytka nie ukrywała, że w ostatnich dniach radość przeplata się u niej ze strachem i płaczem. A jak z tą nową sytuacją radzi sobie Baron? Świeżo upieczona mama podzieliła się z internautami wspomniani z porodu, zdradzając, jak spisał się jej sławny mąż.
Sandra Kubicka i Baron powitali na świecie synka
Od momentu, gdy Sandra Kubicka i Baron ogłosili, że spodziewają się dziecka , z zaangażowaniem zaczęli relacjonować w sieci ten wyjątkowy dla nich czas. Z radością pokazywali, jakie zmiany zachodzą w ciele przyszłej mamy, opowiadali, jak przygotowują się do nowej roli.
Ich radosne oczekiwanie na narodziny synka już się zakończyły - jak poinformowali dumni rodzice, chłopiec przyszedł na świat 16 maja. Urodził się jednak kilka tygodni przed planowanym terminem , co wywołało u modelki i muzyka stres.
Małżonkowie nie ukrywają, że obecnie przeżywają sprzeczne emocje - choć cieszą się, że mały Leonard jest już na świecie, to jednak jego wcześniactwo i widok chłopca podpiętego pod szpitalne sprzęty wywołały u nich strach i niepokój.
To jest absolutnie najgorsze uczucie dla matki - patrzeć jak Twoje dziecko jest podpięte rurami do różnych urządzeń, a Ty nie możesz nic zrobić ani mu pomóc. Wypłakałam ocean łez podczas pobytu w szpitalu. Każdy kolejny dzień był dla mnie ogromną lekcją cierpliwości i wytrwałości - napisała Sandra Kubicka na Instagramie.
Sandra Kubicka traumatycznie wspomina poród oraz czas po nim
Sandra Kubicka z zaangażowaniem opowiada swoim obserwatorom o nowej rzeczywistości, w której znalazła się od momentu, gdy jej syn przyszedł na świat. Nie należy ona jednak do najłatwiejszych. Na nagraniu, które niedawno zamieściła na InstaStories zdradziła, że poród był dla niej traumatycznym przeżyciem. Okazuje się, że tuż po nim wcale nie było lepiej.
Od momentu wyjścia ze szpitala do domu miałam pięć ataków paniki, bo nawet jak zobaczyłam samochód, to zaczynałam wyć, bo ostatni raz samochód widziałam, jak tam jechaliśmy i był zakrwawiony fotel. Później windę pamiętam, winda to samo. Po prostu stałam i krzyczałam w tej windzie - powiedziała Sandra Kubicka.
ZOBACZ TAKŻE: Radykalne zmiany w "M jak Miłość". Tych gwiazd już w serialu nie zobaczymy
Sandra Kubicka zdradziła, jak Baron odnalazł się w nowej roli
Sandra Kubicka w swoich opowieściach o nowej sytuacji skupiła się nie tylko na sobie, ale wspomniała również o Baronie, który tak samo jak ona przeżywa to, co obecnie dzieje się w ich życiu. Modelka zamieściła na Instagramie obszerny wpis, który jest niemal w całości poświęcony muzykowi. Możemy się z niego dowiedzieć, że był on ogromnym wsparciem dla swojej żony i chociaż nie wiedział, co się z nią ani z ich dzieckiem dzieje, wykazał się ogromnym opanowaniem i spokojem.
Alek nie wiedział co się ze mną dzieje ani z naszym synem. Teraz jak sobie o tym myślę to musiało to być cholernie ciężkie.. Mimo to on schował cały strach oraz stres i przekazywał mi tylko spokój, bo wiedział ze chociaż jedno z nas musi być silne - zdradziła modelka.
Sandra Kubicka zachwalała zachowanie Barona . Uważała, że jego wewnętrzny spokój pomógł jej w tym trudnym momencie. Nie ukrywała również dumy z jego zaradności i dbałości o wiele aspektów, dzięki czemu ona mogła skupić się na swoim zdrowiu psychicznym.
Jestem cholernie dumna z mojego męża, jak poradził sobie z tym wszystkim. Odpuściłam dosłownie wszystko, odkąd urodził się Leoś, zrobiłam wielki stop w życiu prywatnym i w pracy, bo nie radziłam sobie z tą sytuacją psychicznie. Wtedy wkroczył Alek i przejął pałeczkę, żebym nie musiała się o nic martwić. Od 2 tygodni ogarnia w 100% nasze wspólne życie, swoje zawodowe obowiązki, dowozi pieluchy małemu do szpitala, wspiera mnie najpiękniej, jak potrafi i nawet, gdy nie wyrabia się z tym wszystkim, potrafi zabrać mnie do parku na partię rummikuba - zachwycała się modelka.