Książę George pokłócił się z kolegami, ale wyszedł ze starcia obronną ręką. Wykorzystał swoje koneksje
Czy książę George wyrośnie na sympatycznego młodego człowieka, czy zarozumiałego syna swojego tatusia? Wszystko zależy od tego, jak na jego działania będą reagować rodzina i otoczenie. Syn następcy tronu w ostatnim czasie miał już pewne spory, które próbował rozwiązać na swoją korzyść. Kłótnie z kolegami nie powinny jednak chyba tak wyglądać...
Trudno, żeby książę nie był świadom swojej pozycji względem kolegów. Tym smutniej obserwować, jak dziecko zaczyna bawić się w wielkie panisko i dziedzica.
Książę George pokłócił się z kolegami, ale wyszedł ze starcia obronną ręką. Wykorzystał swoje koneksje
W książce Katie Nicholl "The New Royals" autorka przytacza historie dotyczące najmłodszych członków monarchii Windsorów. Śledziła m.in. losy księcia George'a, który o swoich korzeniach i roli nie zapomina również wśród szkolnych kolegów.
Historia pokazuje, że George doskonale zdaje sobie sprawę z tego, kim jest i jaką ma... władzę. Postanowił to wykorzystać podczas kłótni ze swoimi rówieśnikami.
- George rozumie, że pewnego dnia jego ojciec stanie się królem. Gdy pokłócił się z kolegami w szkole, przewyższył ich jednym tekstem: Mój ojciec będzie królem, więc lepiej uważajcie - pisała Nicholl.
William i Kate starają się ze wszystkich sił, by ich dzieci miały jak najzwyklejsze dzieciństwo, ale jednocześnie przyzwyczajają już George'a do myśli, że zapewne i on zasiądzie kiedyś na brytyjskim tronie. Czy to jednak samo w sobie nie odbija się na zachowaniu chłopca?
William chciał oswajać George'a z tą myślą już od najwcześniejszych lat i przekazywać mu ją razem z jego mamą , by dziecko nie musiało przeżywać traumy swojego ojca, który o swoim przyszłym królowaniu dowiadywał się od wszystkich osób postronnych i nie był na to przygotowany.
Z drugiej strony George wykorzystuje swoją pozycję wobec rówieśników, nie można więc mówić, że jest w zupełności zwyczajnym chłopcem wśród innych teoretycznie zwyczajnych dzieci. Pamiętajmy, że wychowuje się również wśród rówieśników bogatych i często szlachetnie urodzonych, nie zaś wśród zwykłych mieszkańców Londynu.
Być może taka perspektywa sprawiłaby, że wstrzymałby trochę konie w kontekście ewentualnego powoływania się na swoje dość niezwykłe pochodzenie.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
"Taniec z gwiazdami". Kto odpadł w 5. odcinku? Kobieca część widowni może być rozczarowana
-
"Pytanie na śniadanie". Gość nagle założył kobiecą bieliznę. Interweniowała Izabella Krzan
Źródło: Goniec.pl